Absolwenci Politechniki Lubelskiej mają kłopoty. Ci, którzy znaleźli pracę lada dzień mogą ją stracić. Skończyli studia kilka miesięcy temu, a uczelnia do tej pory nie wydała im dyplomów.
– W lipcu obroniłem się na uzupełniających studiach magisterskich, na kierunku edukacja techniczno-informatyczna – narzeka jeden z nich. – Wcześniej miałem licencjat z matematyki. Uczę tego przedmiotu w szkole pod Kraśnikiem. Poszedłem na studia uzupełniające, żeby uczyć też informatyki i techniki. Studia skończyłem i dyrektor szkoły każe mi dostarczyć dyplom. Dyplomu nie mam.
Inny z absolwentów pracuje w PZL Świdnik. Miał obiecaną podwyżkę, jak tylko zostanie magistrem. Podwyżka przepadła, bo potwierdzenia ukończonych studiów nie ma.
– Niektórzy mają kłopot, żeby w ogóle znaleźć pracę. Bo studia skończyli, ale nie mają na to papieru – dodaje jeden z absolwentów. – A jeszcze inny kolega dostał od pracodawcy kilka dni na dostarczenie dyplomu. W przeciwnym razie wyleci.
Regulamin studiów PL: "Dyplom należy sporządzić w ciągu 30 dni od daty złożenia przez studenta egzaminu dyplomowego”. Minęły ponad 3 miesiące. A dyplomów nie ma.
– Jest nam bardzo przykro, że taka sytuacja zaistniała – mówi Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik PL. – Złożyło się na to kilka czynników.
– Od lipca resort nauki wprowadził nowe druki dyplomów. Do nas wzory dotarły dopiero w sierpniu – tłumaczy rzecznik. – Wtedy okazało się, że drukarka na Wydziale Podstaw Techniki, która miała drukować dyplomy, nie jest odpowiednio skonfigurowana. Wysłaliśmy drukarkę do firmy, która ją nam sprzedała, żeby zmienili konfigurację. Sprzęt wrócił do nas dopiero dwa tygodnie temu.
Tymczasem inne uczelnie nie miały z tym problemów. – Rozporządzenie o tym, że nowe wzory zaczną obowiązywać od lipca, pojawiło się już w grudniu zeszłego roku – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik UMCS. – Nowe wzory trafiły do nas jeszcze wiosną. Nie było żadnych opóźnień w wydawaniu dyplomów.
– Dzwonimy do dziekanatu co kilka dni i ciągle słyszymy, że jest jakiś problem. A to nie ma dziekana, a to dyplomy czekają na rektora – mówi jeden z absolwentów PL.
– Za dwuletnie studia każdy z nas zapłacił blisko 6 tys. zł. Jak tylko ktoś spóźniał się z płaceniem, uczelnia natychmiast się upominała – dodaje. – A teraz co? Sama może zwlekać, ile chce.
– Jeszcze raz przepraszamy naszych magistrów – podkreśla Czajkowska-Deneka. – Dyplomy są już wydrukowane i podpisane przez dziekana. Jeszcze dziś dostanie je do podpisu rektor. Od poniedziałku absolwenci będą mogli je odbierać.