Lubelski sad warunkowo umorzył sprawę Pawła T., oskarżonego o pomaganie swej dziewczynie w przerywaniu ciąży. Uznał to za przestępstwo o niewielkiej szkodliwości.
Pierwszą przesyłkę ze środkami wczesnoporonnymi wyrzuciła, drugie zamówienie nie nadeszło. 23 kwietnia 2010 kolejną paczkę odebrał jej chłopak.
Kobieta zażyła tabletki. Źle się poczuła. Trafiła do szpitala. Tam doszło do przedwczesnego porodu. Naciskana przez lekarzy opowiedziała, co zażyła. Informacja trafiła do policji. Śledztwo zakończyło się oskarżeniem Pawła T.
Paweł T. ma zapłacić 500 zł nawiązki na rzecz lubelskiego hospicjum dla dzieci i 3,5 tys. zł kosztów sądowych.