W sumie 1600 zł miało paść łupem 29-letniego adwokata z Lublina. Według prokuratury kradł w szatni klubu sportowego w Lublinie. Z okradzionymi ćwiczył później na siłowni.
To 29-letni Rafał T., adwokat z Lublina. Mecenas usłyszał pięć zarzutów. - Trzy dotyczą kradzieży z włamaniem, jeden usiłowania kradzieży i jeden zwykłej kradzieży - wylicza prokurator Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jak ustalili śledczy, do trzech kradzieży z włamaniem miało dojść kolejno 22 i 29 kwietnia oraz 5 maja w klubie sportowym Sportspark. Złodziej włamał się do szafek w szatni. Za pierwszym razem ukradł 100 zł, za drugim 500 zł, a 200 zł już w maju. Raz pokonał zabezpieczenie szafki, ale nic nie zabrał. Adwokat miał ukraść też 800 złotych z kieszeni spodni leżących w szatni. - Mężczyzna nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień - dodaje prokurator Syk-Jankowska.
Adwokatowi grozi 10 lat więzienia. Poza tym sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie.
Adwokaci na wokandzie
To nie jedyna sprawa, która toczy się przeciwko przedstawicielowi lubelskiej palestry. • 18 września ub. roku prowadzony przez mecenasa Pawła S. chevrolet zjechał na chodnik i uderzył w Teatr Osterwy w Lublinie. Alkomat pokazał, że prawnik ma w organizmie ok. dwóch promili alkoholu. • Z kolei mecenas August G. z pow. ryckiego doprowadził do kolizji i uciekł. Mundurowych przywitał z butelką w dłoni.