Prokuratura zapowiada, że odwoła się od decyzji sądu, który nie zgodził się na aresztowanie ks. Bogusława P. Duchowny jest podejrzany o molestowanie dwóch nastolatków.
W środę duchowny został doprowadzony w kajdankach do sądu. Po południu odzyskał wolność. Sąd Rejonowy w Lublin-Zachód nie chciał aresztować duchownego. W zamian kazał mu trzy razy w tygodniu zgłaszać się na policję.
Bogusław P. oskarżony jest też o molestowanie ministranta w miejscowości Pocking w Dolnej Bawarii. Miał to robić przez rok, do lutego 2005 r. Proces duchownego ruszył w sądzie w Krasnymstawie, bo na terenie tamtego powiatu ksiądz jest zameldowany.
Przed kilkoma miesiącami informację o procesie księdza wyczytał w prasie jego były uczeń z Turki. Zgłosił się do prokuratury. Twierdzi, że w 2003 roku ksiądz wykorzystał go seksualnie na plebanii. Śledczy dotarli też do drugiego dorosłego dziś mężczyzny, który opowiedział, że duchowny molestował go na wakacyjnym wyjeździe. Duchowny na przesłuchaniu nie przyznał się do winy. W sądzie wspierała go grupa znajomych. Twierdzili, że wszystkie oskarżenia to oszczerstwa.