Zagrożenie dla zdrowia to kolejny argument, po który sięgnęli dzisiaj przeciwnicy Marszu Równości żądając od prezydenta Lublina, by zakazał organizacji tego pochodu. Posłużyli się przy tym danymi o zakażeniach wirusem HIV. Na wydanie zakazu prezydent ma czas do wtorkowego popołudnia.
– Promocja homoseksualizmu podczas Marszu tzw. Równości stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego – tłumaczy radny Tomasz Pitucha (PiS). Przekonuje też, że dzieci i młodzież mogą być „zwiedzione nieprawdziwymi komunikatami związanymi z brakiem szkodliwości promowania homoseksualizmu”. Radny powołuje się na przepis pozwalający prezydentowi na wydanie zakazu organizacji zgromadzenia, jeżeli „jego odbycie może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi”.
– Według danych Państwowego Zakładu Higieny kontakty homoseksualne między mężczyznami stanowią w Polsce przyczynę zakażenia wirusem HIV trzykrotnie częściej niż kontakty heteroseksualne i dziesięciokrotnie częściej niż iniekcje z narkotyków – tłumaczy Pitucha. Twierdzi, że jeśli pochód dojdzie do skutku, to „możemy mieć wzrost zachorowań”. – Organizatorzy tegorocznego marszu nie kryją, że jego celem jest promocja homoseksualizmu, podkreślają to w wypowiedziach dla mediów – dodaje radny i przekonuje, że „zabobonem” jest to, że nie można zmienić orientacji seksualnej.
Aktywiści organizujący Marsz Równości faktycznie sięgnęli po hasła „promocja homoseksualizmu” oraz „LGBT+ w Lublinie taniej do 30 proc.”, jednak przekonywali, że to tylko ironia. Ich tęczowy pochód, jak wynika z najświeższego zgłoszenia, miałby wyruszyć z Al. Racławickich naprzeciw pl. Teatralnego, następnie zatoczyć koło przez Lipową, Narutowicza, Głęboką, Sowińskiego i Al. Racławickie.
We wtorek po południu mija termin, w którym prezydent Lublina może zabronić organizacji sobotniego zgromadzenia, jeżeli znajdzie do tego podstawy. – Decyzja jeszcze nie zapadła – mówi Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta. Wydanie zakazu możliwe jest nie później niż 96 godzin przed terminem marszu. Organizatorzy marszu będą mogli zaskarżyć zakaz do sądu, który będzie zobowiązany rozstrzygnąć sprawę jeszcze przed terminem manifestacji.
W poniedziałek w publicznie dostępnym rejestrze zgromadzeń prowadzonym przez Urząd Miasta pojawiła się kolejna manifestacja zaplanowana na ten sam czas, w którym miałby się odbywać Marsz Równości, czyli między godz. 14 a 17. Z rejestru wynika, że uczestnicy tego wydarzenia będą się przemieszczać chodnikiem wzdłuż Zalewu Zemborzyckiego od ul. Krężnickiej do Cienistej.
– Organizatorzy nie wskazali celu ani nazwy zgromadzenia – stwierdza Duma. Zapytaliśmy wprost, czy zgromadzenie, o którym nic nie wiadomo nie jest przypadkiem „rezerwową” trasą marszu na wypadek prawomocnego zakazu przejścia przez centrum. – To nie jest zgłoszenie od nas – zaprzecza Bartosz Staszewski, organizator Marszu Równości.