Przybyło obcokrajowców i wynalazków. Ubyło studentów i wypadków. To tylko okruch z „Raportu o stanie miasta”, którego coroczne składanie jest obowiązkiem prezydenta. Z kolei prawem mieszkańców jest czynny udział w dyskusji nad raportem w Radzie Miasta. Zapisy chętnych do głosu właśnie się rozpoczęły
– To był rok ciężkiej pracy – przekonuje Krzysztof Żuk, którego „Raport o stanie miasta” wczoraj ujrzał światło dzienne. Takie sprawozdania od zeszłego roku muszą składać mieszkańcom wszyscy prezydenci, burmistrzowie i wójtowie. Nakazuje to prawo, które milczy o tym, co ma się znaleźć w raporcie, dlatego każdy pisze po swojemu. Prezydentowi Lublina zajęło to 234 strony. Całość publikujemy na portalu dziennikwschodni.pl, wiele liczb znajdziecie w piątkowym Magazynie, a teraz skupimy się na wybranych szczegółach.
• Rzucającą się w oczy zmianą jest wzrost liczby mieszkańców. To nowość, bo przez lata stale ubywało nam ludności. Teraz jest odwrotnie, choć przyrost nie jest duży i wynosi 102 mieszkańców. W efekcie na koniec roku ludność miasta liczyła 339 784 osoby. Nieznacznie zwolniło tempo przyrostu liczby zameldowanych w Lublinie obcokrajowców. W ciągu zeszłego roku pojawiło się ich 909, łącznie jest 4753. Studentów z zagranicy mamy prawie 7 tys., ale ogólna liczba studentów maleje.
• Lublin stale się starzeje, mieszkańcy w wieku poprodukcyjnym stanowią już 24,2 proc. ludności. Mimo to nie brakuje u nas… wynalazców, którzy w zeszłym roku zgłosili do Urzędu Patentowego aż 209 wynalazków, o 28 więcej w porównaniu z rokiem 2018.
• W raporcie liczono nie tylko ludzi, ale też pieniądze. Wydatki z kasy miasta w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniosły 7 152,80 zł i znowu były większe od dochodów, co oznacza, że wrósł dług Lublina. Ten przyrost wyniósł 98 852 301,23 zł. Na koniec zeszłego roku dług urósł do kwoty 1 547 804 746,47 zł. Ratusz tłumaczy, że pieniądze pożyczane są na inwestycje służące rozwojowi miasta.
– Największym wyzwaniem ubiegłego roku było utrzymanie wysokiego tempa rozwoju, mimo uszczuplenia dochodów miasta – stwierdza Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. – Lublin utrzymał na wysokim poziomie wydatki wpływające na jakość życia, bezpłatną komunikację dla wybranych grup, wsparcie rodzin i seniorów, miejsca opieki, a także wydatki na kulturę i sport. Zakończyliśmy kluczowe dla mieszkańców inwestycje komunikacyjne, w tym przebudowę ronda Lubelskiego Lipca ’80, ul. Abramowickiej, Choiny czy Grygowej.
• Spośród lubelskich ulic najbardziej w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosło natężenie ruchu na al. Warszawskiej, aż o 35,4 proc. W zeszłym roku spadła za to liczba wypadków drogowych. W roku 2018 odnotowano ich 210, w roku ubiegłym już tylko 154. O tylu mówią dane policji. Z kolei liczba stwierdzonych przestępstw wyniosła 6221 i była o 344 wyższa od tej z roku 2018. Nie tylko kryminalne historie mogliśmy oglądać w dziewięciu kinach, przez które przewinęło się 1 170 277 widzów, z kolei najpopularniejszy z lubelskich festiwali, czyli Carnaval Sztukmistrzów przyciągnął, jak oszacowano w raporcie, 150 tys. gości.
Mieszkańcy mają głos
Widowiskowa może być również sama debata nad raportem Krzysztofa Żuka, która odbędzie się w Radzie Miasta liczącej niezmiennie 31 osób. Przeprowadzenia takiej dyskusji wymagają przepisy, które gwarantują również szeregowym mieszkańcom możliwość czynnego udziału w debacie. Jej termin wyznaczono na 25 czerwca (posiedzenie zacznie się o godz. 9.00).
Nie oznacza to, że każdy będzie mógł tego dnia wejść w Ratuszu na mównicę i oceniać sprawy miasta. Głos dostaną te osoby, które zapiszą się do dyskusji, a żeby to zrobić trzeba przynieść listę z poparciem przynajmniej 50 osób. Z listą należy się zgłosić do Biura Rady Miasta (II piętro Ratusza od godz. 7.30 do 15.30) najpóźniej w przeddzień dyskusji, ale lepiej z tym nie zwlekać, bo gwarancję zabrania głosu będzie mieć tylko 15 osób, które zgłoszą się najwcześniej, a można to zrobić już teraz.
– Zapisane osoby powinny być obecne w Ratuszu w czasie posiedzenia – mówi Jarosław Pakuła, przewodniczący Rady Miasta. Wystąpienia mieszkańców osobiście wysłuchają ci radni, którzy zdecydują się na osobistą obecność w sali obrad. Ci, którzy wybiorą zdalne obrady, zobaczą przemówienia w czasie rzeczywistym na ekranie swojego komputera.