Nawet trzy lata więzienia grożą dyrektorowi Wydziału Geodezji Urzędu Miasta w Lublinie. Przez zaniedbania Andrzeja J. Ratusz stracił ponad 7 milionów złotych – twierdzi prokuratura, która skierowała już do sądu akt oskarżenia przeciw urzędnikowi.
To, że opłaty nie były pobierane, wykryli kontrolerzy Regionalnej Izby Obrachunkowej. Do miejskiego Wydziału Geodezji wkroczyli dokładnie dwa lata temu. Izba sprawdzała postępowanie miasta wobec działek w rejonie ul. Metalurgicznej, Mełgiewskiej, Chemicznej, Grygowej i Rataja. Okazało się, że Ratusz nie naliczał opłaty planistycznej. Do podobnego wniosku doszła też Najwyższa Izba Kontroli. Sprawą zajęli się śledczy.
Doszli do wniosku, że Wydział Geodezji, za który odpowiadał jego dyrektor Andrzej J., powinien prowadzić sprawy rent planistycznych. Prokuratura skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciw niemu. – Przekroczył swoje uprawnienia. Polecił podległym pracownikom ograniczenie działań do ustalenia w Wydziale Strategii i Rozwoju Urzędu Miasta przesłanek do naliczenia opłaty planistycznej, bądź jedynie przesyłania aktów notarialnych do tego wydziału – informuje Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Śledczy twierdzą też, że podczas reorganizacji Ratusza dyrektor nie dopełnił obowiązków i nie przekazał wszystkich aktów notarialnych ze swojego wydziału do innego, który przejął te kompetencje. Przez to – twierdzi prokuratura – przedawniły się roszczenia na co najmniej 7,6 mln zł bo miasto przegapiło pięcioletni okres, w którym mogło występować o rentę planistyczną.
Andrzej J. podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i stwierdził, że sprawy rent planistycznych nie należały do zadań jego wydziału. Co innego twierdzi prokuratura i – tak jak wcześniej RIO – powołuje się na wprowadzony zarządzeniem prezydenta ówczesny regulamin Urzędu Miasta. – Jeśli prześledzi pan regulamin, nie znajdzie pan takiego zapisu – mówi oskarżony dyrektor. – Sprawa rozegra się w sądzie i jestem pewien, że z pozytywnym dla mnie skutkiem.
Nie wiadomo jeszcze, co będzie dalej z karierą Andrzeja J. – Przed podjęciem decyzji prezydent chce zapoznać się z aktem oskarżenia, o którego udostępnienie zwróci się do prokuratury – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta. Nieoficjalnie mówi się, że dyrektor prawdopodobnie nie będzie dłużej pełnić swojej funkcji.