Mieszkańcy dowiedzą się, na który rok zaplanowane są prace na interesującej ich ulicy. Wszystkiego na pewno nie uda się wyremontować, bo na to w miejskiej kasie nie wystarczy pieniędzy.
Urzędnicy oszacowali już koszty wszystkich koniecznych remontów dróg. Wyszła im astronomiczna kwota blisko 400 milionów złotych. Dlatego niemal pewne jest już to, że nie wszystkie ulice zostaną odnowione. – Skoncentrujemy się na drogach złych i bardzo złych – precyzuje Żuk.
Ratusz już teraz deklaruje, że przyszłoroczne wydatki na remonty dróg będą nie mniejsze od tegorocznych, które sięgnęły prawie 25 milionów zł.
Ten rok przyniósł spore przyspieszenie odnowy dróg: nowy asfalt pojawił się na • Krochmalnej, • Koryznowej, • al. Kompozytorów Polskich, • ul. Podzamcze, • Unickiej, części • al. Spółdzielczości Pracy, zaczynają się właśnie roboty na • Diamentowej.
Wiadomo już, że część przyszłorocznej puli remontowej magistrat przeznaczy na długo wyczekiwany remont • ul. Głuskiej. – Stan tej drogi to makabra, trzeba jeździć slalomem. Na Wyzwolenia nawierzchnia jest gładziutka, dalej same wyboje – skarży się pan Krzysztof, mieszkaniec dzielnicy Głusk. – Mieszkam tu od 1999 roku i praktycznie co roku wymieniam zawieszenie. Nie ma takiego samochodu, który by wytrzymał regularne przejazdy tą drogą.
Niebawem okaże się, czy w przyszłym roku zacznie się zapowiadany od dawna remont • ul. Narutowicza. Prace były planowane już dawno i mają objąć blisko 600-metrowy odcinek od ul. Okopowej do Głębokiej. W ciągu dwóch–trzech tygodni ma być wiadomo, czy Lublin dostanie unijne dofinansowanie do tych robót.
Wiadomo już także, że wiele ulic będzie musiało poczekać, bo pieniądze trzeba będzie przeznaczyć na remont wiaduktów i mostów, a takie prace są kosztowne. – Ich stan techniczny jest zły – przyznaje prezydent.
Do odnowienia kwalifikują się dwa wiadukty w ciągu al. Smorawińskiego znajdujące się nad wąwozem koło Orfeusza. Kontrola tych obiektów przeprowadzona trzy lata temu przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego wykazała, że wymagają remontu.
Podobnie jest z mostem na Czerniejówce w ciągu ul. Fabrycznej, który jest w złym stanie i ma osłabione filary. Tu prace miałyby polegać na budowie nowego mostu. – Musimy niemal natychmiast go robić – stwierdza Żuk.
Dokument jeszcze nie jest gotowy, ale wiadomo już, że ma być rozpatrywany na najbliższej sesji Rady Miasta Wcześniej radni będą dyskutować o nim w komisjach. Jego ostateczny kształt mamy poznać 24 listopada.