Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

5 sierpnia 2017 r.
13:00

Oderwać dziecko od tabletu. Stworzyli w Lublinie Rezerwat Dzikich Dzieci

Fot. Maciej Kaczanowski
Fot. Maciej Kaczanowski

Nie ma tu bezpiecznego gumowego podłoża, drabinek z unijnymi atestami czy ogrodzenia z siatki. W zasadzie nie ma niczego, co kojarzy się z placem zabaw – żadnych gotowych urządzeń skonstruowanych zgodnie z unijnymi wytycznymi. Nie ma domku ani huśtawki. Chyba, że dzieci same je sobie zrobią

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Europalety, stare spadochrony, opony, metalowe balie, plastikowe beczki, łódka, bańka na mleko, koszyki z hipermarketu... Lista niezbędnych rzeczy przyszła z Londynu. Klatki na króliki i sklepowej wagi na niej nie było.

- Trzeba ja było przetransformować na polskie warunki - śmieje się Izabela Śliwa z Pracowni Sztuczka. - Nie pierwszy raz byłam na złomowisku, więc gdy przyjechałam, to pracownicy już dobrze wiedzieli o co chodzi. Pan Adam zapytał, czy nie chcemy starej pralki Frani. Oczywiście, że chcieliśmy.

Frania stanęła na korytarzu Centrum Kultury. Można jej użyć to prasowania ulotek reklamujących Rezerwat Dzikich Dzieci. Bo pogniecione foldery leżą na śmietniku.

- Nie bez powodu - tłumaczy Izabela Śliwa. - Takie miejsca to nie jest nowa sprawa. My też tak się przecież bawiliśmy.

- Do połowy lat 80. przestrzeń publiczna nie była tak sformalizowana. Dziś w mieście jest coraz mniej miejsc do swobodnej zabawy - tłumaczy Rafał Sadownik. - Poza tym dzieci praktycznie nie mają czasu wolnego. Na przestrzeni kilku lat skurczył się on z 15 do 3 godzin.

To nie jest plac zabaw

To miejsce nieskrępowanej zabawy, kreatywności, nauki komunikacji, współpracy, rozwiązywania konfliktów w grupie.

- Pierwszy raz na wzmiankę o takim miejscu natknąłem się 12 lat temu gdy pisałem pracę magisterską o ludyczności w mieście - wspomina Sadownik.

Pomysł, by adventure playgrund otworzyć w Lublinie, nie jest nowy. Była idea i chęci, ale brakowało pieniędzy. Projekt nie spotykał się z przychylnością ministerstwa, komisji przydzielającej miejskie stypendia, ani IKEI, która wchodząc na lubelski rynek zamierza sfinansować (kwotą 100 tys. zł) jeden ze zgłoszonych przez mieszkańców „Projektów w sąsiedztwie”.

W końcu się udało. Pracownia Sztuczka na Rezerwat Dzikich Dzieci dostała 63 tysiące złotych z Narodowego Centrum Kultury. Można było zaczynać.

Oderwać dziecko od tabletu

- Długo szukaliśmy odpowiedniego miejsca - przyznaje Rafał. Pierwotnie miały to być łąki na Rusałce. Ale teren trzeba by ogrodzić i wynająć ochronę. - To mogło pochłonąć nawet połowę naszego budżetu.
Idealną działką dysponował ksiądz: centrum miasta, bujna zieleń i obrośnięty dzikim winem mur.
Ks. Mirosław Matuszny, proboszcz parafii p.w. Nawrócenia św. Pawła przy ul. Bernardyńskiej, zgodził się od razu.

- Nie chciał za to żadnych pieniędzy. To my zaproponowaliśmy, że będziemy płacić. To świecka impreza, wolimy więc, by sytuacja była czysta - tłumaczy Iza.

Nie będzie to pierwszy adventure playground na terenie kościelnym. - Anglicy polecają współpracę z instytucjami kościelnymi. Na takich terenach nie ma presji deweloperskiej - dodaje Sadownik. - Bo jaki deweloper chciałby mieć pod oknami coś takiego? - pyta Iza.

Może być brzydko

- Takie miejsce wygląda jak wysypisko śmieci - nie ukrywa Rafał. - Dzieci mają 100 proc. wpływ na kształt tej przestrzeni.

- Może być brzydko - przyznaje Iza.

Mogą budować ze wszystkiego, co znajdą na terenie rezerwatu. Dostaną młotki, gwoździe i inne narzędzia, których będą własnoręcznie używać.

- Kiedyś dzieci same musiały organizować sobie czas, aranżować zabawy. Miały większą wolność. Właśnie do tego próbujemy wracać - tłumaczy Dominika Krzyżanowska-Gorzkiewicz. - Tu dzieci same decydują co chcą robić. Mogą tworzyć domki, ślizgawki, co tylko chcą. Mogą konstruować, burzyć i budować od nowa.
Mogą nawet przemalować zaparkowanego w krzakach czarnego mercedesa. Lub autobus, który wypożyczyło lubelskie ZTM. Pojazdy mogą zmienić barwy, ale za kilka tygodni muszą o własnych siłach stąd wyjechać.

- To wcale nie jest niebezpieczne - uspokaja Sadownik. - Okazuje się, że dziecko świetnie potrafi samo ocenić stopień ryzyka. Poza tym, z badań wynika, że do większej liczby wypadków dochodzi na tradycyjnych placach zabaw niż na adventure playgrounds.

10 lat

Mało mówić, niewiele robić. Pomagać, ale nie wyręczać. Nie wtrącać się, szanować prywatność dziecka. Doradzać, ale nie podpowiadać gotowych rozwiązań. Nie krzyczeć, nie wpadać w panikę.

- Trzeba być jednocześnie konstruktorem, hydraulikiem, pracownikiem socjalnym, psychologiem, matką i ojcem. Nie każdy ma takie predyspozycje - przyznaje Sadownik.

Chęć zostania playworkerem (bo tak się ta funkcja nazywa) zgłosiło 16 osób. To nauczyciele, animatorzy kultury, aktorzy, architekci, studenci, kuratorka sądowa. Przez cztery dni szkolili się pod okiem profesjonalisty. W teorii i praktyce.

- Poczujcie się jakbyście znowu mieli 10 lat - usłyszeli gdy pierwszego dnia szkolenia weszli na teren Rezerwatu Dzikich Dzieci.

Max Mueller przyjechał z Londynu. Tematem adventure playground zajmuje się od 27 lat, obecnie w Stowarzyszeniu London Play.

- Najtrudniejsze dla playworkera jest to, by nie robić nic. Dorosły jest tutaj tylko po to, by podać narzędzia czy wodę - tłumaczy Mueller. - To dziecko stoi na scenie, a rodzic jest za kulisami.

Rodzicom wstęp wzbroniony

W założeniu na adventure playground rodzicom wschodzić nie wolno. By nie przeszkadzali, nie wyręczali, nie krzyczeli „Nie wolno!”.

Ale Rezerwat Dzikich Dzieci walczy o pieniądze z budżetu obywatelskiego (by zostać tu na dłużej niż tylko trzy tygodnie). Każdy głos mieszkańca Lublina jest na wagę złota.

- Dlatego będziemy czasem wpuszczać rodziców - mówi Śliwa.

Rezerwat będzie działał codziennie od 6 do 27 sierpnia w godz. 10-18. Jednocześnie w „ścisłym rezerwacie” może przebywać 45 dzieci w wieku od 7 do 15 lat. Młodsze będą się bawić w Kuchni Błotnej, która trafiła tu spod budynku Centrum Kultury.

Nie ma żadnych opłat, rezerwacji, ani wcześniejszych zapisów. Trzeba tylko wcześniej wypełnić deklarację (do pobrania w kasie CK przy Peowiaków 12 lub na miejscu w Punkcie Info (to ta sama budka, w której przez lata smażyły się kurczaki przy Krakowskim Przedmieściu.).

- Dzieci można tu zostawić lub poczekać na nie w strefie buforowej - mówi Dominika. - To nie są półkolonie, tu panują inne zasady. Rodzice muszą mieć świadomość w jakiego rodzaju przestrzeń wchodzi ich dziecko - podkreśla.

Wejście do Rezerwatu od ulicy Dolnej Panny Marii; wkrótce na ulicy pojawi się drogowskaz i znaki mówiące o wzmożonym ruchu pieszym. Adres to ul. Dolnej Panny Marii 8. Otwarcie w niedzielę, 6 sierpnia w samo południe.

Pozostałe informacje

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas
przyroda

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas

Tuż przed długim weekendem majowym do Janowca wróciły owce. Jest ich 43, a ich zadaniem jest pielęgnacja zamkowego krajobrazu poprzez poprawę tzw. bioróżnorodności parku.

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku
pogoda
film

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku

Długi weekend majowy rozpocznie się pogodowym optymizmem – słonecznie, sucho i coraz cieplej. W piątek czeka nas 20°C i spokojne niebo. Niestety, sobota i niedziela będą już chłodniejsze z możliwymi miejscowo niewielkimi opadami deszczu.

Po bezbramkowym remisie w Opolu Górnik zagra u siebie z Pogonią Siedlce

Górnik Łęczna w piątek zagra z Pogonią Siedlce. Celem powrót na ścieżkę zwycięstw

Po wyjazdowym remisie w Opolu piłkarze Górnika Łęczna wracają na swój stadion. W piątek (godz. 19) zielono-czarni podejmą broniącą się przed spadkiem Pogoń Siedlce z byłym napastnikiem łęcznian w składzie

Polonez w lubartowskim parku. Tańczyli i świętowali - historycznie
zdjęcia

Polonez w lubartowskim parku. Tańczyli i świętowali - historycznie

Trzeci maja dopiero w sobotę, ale tegoroczni maturzyści Zespołu Szkół nr 2 im. ks. P.K. Sanguszki w Lubartowie już w zeszłym tygodniu postanowoli to święto uczczić. Zatańczyli poloneza w miejskim parku.

Ryzykant wyprzedzał na wzniesieniu i podwójnej ciągłej. Dwa auta rozbite

Ryzykant wyprzedzał na wzniesieniu i podwójnej ciągłej. Dwa auta rozbite

62-latek na drodze w Wólce Hrusińskiej w gminie Krasnobród popełnił poważny błąd. Zaczął wyprzedzać na wzniesieniu i doprowadził do kolizji z autem jadącym z przeciwnej strony.

Mathieu Scalet od pierwszy od lutego pojawił się ostatnio w podstawowym składzie Motoru

Motor w piątek zagra sparing z Widzewem, kolejny mecz w lidze dopiero 9 maja

Motor kolejny mecz o punkty zagra dopiero 9 maja. Żótło-biało-niebiescy zmierzą się wtedy u siebie z Piastem Gliwice (godz. 18). To nie znaczy jednak, że piłkarze Mateusza Stolarskiego będą mieli wolne. W piątek o godz. 12 czeka ich sparing z Widzewem Łódź.

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna zakończony skandalem. Usunęli flagę Ukrainy

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna zakończony skandalem. Usunęli flagę Ukrainy

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej zakończył się skandalem. Przy pomocy swoich zwolenników kandydat na prezydenta Polski usunął z budynku Urzędu Miasta flagę Ukrainy.

Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego
samorząd

Jarosław Gowin wraca do gry. Nowa rola byłego wicepremiera w Chełmie

Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki w rządzie Zjednoczonej Prawicy ma nową pracę. Został pełnomocnikiem ds. współpracy z uczelniami wyższymi oraz partnerstwa międzynarodowego w kancelarii prezydenta miasta Chełm, Jakuba Banaszka.

Kewin Sasak (Bogdanka LUK Lublin): W sobotę zagramy tak, jakby nadal było 0:0
galeria

Kewin Sasak (Bogdanka LUK Lublin): W sobotę zagramy tak, jakby nadal było 0:0

Pierwszy mecz finałowy PlusLigi dla drużyny z Lublina. Bogdanka LUK pokonała na wyjeździe ALuron CMC Wartę Zawiercie 3:0. Jak środowe spotkanie oceniają obie ekipy?

Uroczyste pochody pierwszomajowe. Jak kiedyś obchodzono 1-maja w Lublinie
Historia
galeria

Uroczyste pochody pierwszomajowe. Jak kiedyś obchodzono 1-maja w Lublinie

Święto Pracy, czyli 1-maja było jednym z najważniejszych świąt w czasach PRL, które obchodzono nad wyraz uroczyście, najczęściej z udziałem najwyższych władz partyjnych. O tym, w jaki sposób obchodzono to święto świadczą liczne, archiwalne fotografie.

Majówka czas start. Policja apeluje o rozwagę na drogach

Majówka czas start. Policja apeluje o rozwagę na drogach

Długi weekend majowy to czas, gdy Polacy tłumnie ruszają w drogę na zasłużony odpoczynek. Jednak policja apeluje, by w tym czasie nie wyłączać myślenia i pamiętać o zdrowym rozsądku podczas błogiego wypoczynku.

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika Łęczna nie otrzymują na czas pensji wobec czego przed niedzielnym meczem z Odrą Opole na jego piłkarze w ramach protestu wyszli na murawę z kilkuminutowym opóźnieniem. Po zakończeniu spotkania kibice zielono-czarnych domagali się w mediach społecznościowych odpowiedzi zarządu klubu do zaistniałej sytuacji. Ta została opublikowana w środę wieczorem

Walka o mistrzostwo LNBA jest bardzo zacięta

LNBA: Matematyka pokonała Patobasket i wyrównała stan rywalizacji

Wydawało się, że już w niedzielę poznamy mistrza LNBA. Okazało się jednak, że stara gwardia jeszcze się dobrze trzyma, co pokazał niedzielny mecz. Matematyka wygrała z Patobasketem i o losach tytułu zadecyduje trzecie spotkanie.

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Kucharz, juror Masterchefa i Masterchefa Juniora, Tomasz Jakubiak nie żyje. Miał 41 lat.

Stal Kraśnik powiększyła przewagę nad Lublinianką do sześciu punktów

Stal Kraśnik ucieka Lubliniance, Hetman Zamość podziękował trenerowi

W środę została rozegrana 26. kolejka Keeza IV ligi. Stal Kraśnik bez problemów wygrała mecz z Kłosem Gmina Chełm 4:0, a skoro Lublinianka zostawiła trzy punkty w Janowie Lubelskim, to lider powiększył przewagę nad ekipą z Wieniawy do sześciu punktów. Kolejnej porażki doznał Hetman Zamość, a działacze szybko po spotkaniu poinformowali, że Robert Wieczerzak i jego sztab zostali odsunięci od prowadzenia drużyny.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Rolnictwo -> Maszyny rolnicze -> Sprzedam

Wyważanie dynamiczne wentylatorów-wałów maszyn inż. mechanik dojazd

Lublin

350,00 zł

Różne -> Sprzedam

pasek

ZAMOŚĆ

33,00 zł

Różne -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

169,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

trojnik

ZAMOŚĆ

12,00 zł

Różne -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

165,00 zł

Komunikaty