(fot. Archiwum)
Warszawski sąd nie rozpatrzył jeszcze wniosku o rejestrację partii Ruch Prawdziwa Europa tworzonej przez lubelskiego europosła Mirosława Piotrowskiego. Powodem były „niespójności w statucie” - na ich wyjaśnienie wnioskodawcy mają 21 dni. Tymczasem nie ustają spekulacje, że za ugrupowaniem stoi o. Tadeusz Rydzyk
O złożeniu wniosku rejestracji nowej partii eurodeputowany z Lublina poinformował w poniedziałek. – Szczegółowych informacji chętnie udzielę po wpisaniu Ruchu PE przez sąd do rejestru partii politycznych – napisał w przesłanym mediom oświadczeniu Mirosław Piotrowski.
Na dopełnienie formalności trzeba jednak będzie poczekać. – Wniosek złożono 27 listopada, a 4 grudnia wydano zarządzenie o wezwaniu do usunięcia niespójności w statucie. Chodziło o kwestie związane ze sposobem reprezentowania partii na zewnątrz. Wnioskodawcy mają 21 dni na usunięcie wątpliwości – informuje sędzia Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie.
PiS i redemptoryści
Piotrowski w Parlamencie Europejskim zasiada od początku obecności Polski w UE. W 2004 roku był kandydatem Ligi Polskich Rodzin, potem dwukrotnie zdobywał mandat jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości, choć członkiem ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie był.
Mógł za to liczyć na mocne poparcie o. Tadeusza Rydzyka, którego wstawiennictwu zawdzięczał wysokie pozycje na listach wyborczych. Jest częstym gościem Radia Maryja i TV Trwam. Prowadzi też zajęcia w założonej przez duchownego Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Z oświadczenia majątkowego eurodeputowanego wynika, że w ubiegłym roku zarobił na toruńskiej uczelni 17,5 tys. zł. Jego główny dochód to Parlament Europejski, który w 2017 r. wypłacił Piotrowskiemu 80 tys. euro.
Przepychanka na wiecu
Według medialnych spekulacji to właśnie toruński redemptorysta stoi za Ruchem Prawdziwa Europa. – Ojciec Tadeusz Rydzyk nie jest politykiem. Ja znam bardzo dobrze ojca dyrektora, bardzo często z nim rozmawiam. To jest wspaniały człowiek i wiem, że nie jest inicjatorem tej partii – zapewniał na antenie Radia Zet marszałek Senatu Stanisław Karczewski z PiS.
Dodał, że wniosek o rejestrację ugrupowania złożył europoseł Piotrowski, którego nazwał „politykiem nielojalnym”. – Był raz eurodeputowanym z naszego nadania, wystartował z naszej listy i szybko wystąpił z klubu. Następnym razem sytuacja się powtórzyła – mówił Karczewski.
W obecnej kadencji Piotrowski zrobił to cztery miesiące po wyborach, w których zdobył ponad 73 tys. głosów startując z drugiego miejsca na liście PiS. Zdecydowanie pokonał wtedy lidera lubelskiej listy - Waldemara Parucha.
23 maja 2014 r. media obiegły obrazki z wiecu prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który przyjechał do Lublina wesprzeć Parucha. W telewizyjnej transmisji na żywo za plecami Kaczyńskiego można było zobaczyć zwolenników Piotrowskiego z jego plakatami, którzy przepychali się z osobami trzymającymi afisze z wizerunkiem Parucha. W przeganianie sztabowców europosła włączyli się nawet ochroniarze szefa PiS.
– Wyglądało to komicznie – opowiadali świadkowie wydarzenia.
To tylko straszak?
W ogólnopolskich mediach pojawiają się nazwiska związanych ze środowiskiem Radia Maryja polityków, którzy mieliby dołączyć do nowej inicjatywy. Wśród nich jest m.in. lubelska posłanka PiS Gabriela Masłowska.
– W moim klubie mam możliwość pełnienia swojej funkcji dla Polaków. Nie widzę powodów, by zmieniać ugrupowanie. Dla mnie nie ma tematu – ucina parlamentarzystka. – Publikowanie takich list to próba wywołania sensacji. Tym bardziej, że miesza się w to ojca dyrektora.
W nieoficjalnych rozmowach działacze PiS przyznają, że Ruch Prawdziwa Europa może być straszakiem dla ich partii i próbą wynegocjowania dobrych pozycji na listach w nadchodzących wyborach dla ludzi związanych z o. Rydzykiem.
Jeśli oczekiwania nie zostaną spełnione, może pojawić się groźba samodzielnego startu w przuszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego i Sejmu. Biorąc pod uwagę wsparcie toruńskich mediów, nowe ugrupowanie mogłoby liczyć nawet na kilka procent poparcia kosztem PiS.