Dziś w centrum Lublina rusza budowa Lubelskiego Centrum Konferencyjnego i nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego. To dopiero początek gigantycznych robót, które potrwają do 2015 roku.
Oba budynki staną u zbiegu Al. Racławickich i ul. Grottgera. Budowlańcy dostali na ich wzniesienie 36 miesięcy. Koszt obu inwestycji to 117,7 mln zł (Centrum w 50 proc. sfinansuje Unia). LCK z sześcioma kondygnacjami naziemnymi i trzema podziemnymi (ponad 5 tys. mkw. powierzchni użytkowej) będzie największym ośrodkiem konferencyjnym w województwie.
– Od strony wizualnej i funkcjonalnej centrum Lublina niezwykle się zmieni. Architektura XXI wieku zawita do miasta nie tylko dzięki dotychczasowym inwestycjom uczelni – podkreślił Hetman. – W nowej siedzibie urzędu spotkają się rozproszeni teraz po całym mieście urzędnicy.
W podziemnym parkingu pod biurowcem zmieści się 190 samochodów. Czy urzędnicy zastawią swoimi autami pobliskie uliczki? – Nigdzie nie ma tak, że dla wszystkich wystarcza miejsc. Z czasem ruch z centrum miasta będzie wyprowadzony i ten parking wystarczy – uważa Hetman.
Budowa LCK i biurowca urzędu to dopiero początek olbrzymich inwestycji między Al. Racławickimi oraz ulicami Skłodowskiej, Żwirki i Wigury oraz Radziszewskiego. Za kilka miesięcy będzie tam realizowanych równocześnie aż sześć przedsięwzięć.
Prywatny inwestor już teraz finiszuje z biurowcem przy ul. Żwirki i Wigury. – Jesteśmy na etapie prac wykończeniowych. Myślę, że budynek będzie gotowy pod koniec maja – mówi Mariusz Lackowski, prezes spółki Rupes. Po sąsiedzku urośnie LCK i siedziba Urzędu Marszałkowskiego. Żeby umożliwić roboty, Rupes zlikwidował zaplecze swojej budowy. W połowie roku powinna zacząć się budowa Centrum Spotkania Kultur (teraz to Teatr w Budowie), modernizacja Teatru Muzycznego i Filharmonii oraz budowa placu Teatralnego z podziemnym parkingiem na 125 aut.
– Przeprowadzenie tych inwestycji w centrum miasta i na małym obszarze będzie wymagało finezji – przyznaje Jacek Sobczak (PO), członek Zarządu Województwa. Już teraz szykują się utrudnienia dla kierowców. – Ulica Grottgera może być czasowo zamknięta – mówi Aleksander Jonek.