Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(Jacek Świerczyński)
Sławomr Zygo, przewodniczący rady powiatu lubelskiego, nie odpowie za jazdę rowerem po pijanemu i groźby pod adresem byłej żony. Świadkowie nie potwierdzili policyjnych zarzutów w tej sprawie i prokuratura umorzyła postępowanie.
Policjanci zatrzymali Sławomira Zygę w nocy z 11 na 12 maja w podlubelskiej Niedrzwicy. W szpitalu zbadano mu krew. Okazało się, że w ma 2,4 promila alkoholu w organizmie. Była żona zeznała, że wcześniej pijany gonił ją na rowerze. Miał krzyczeć: "Kur... zabiję cię!”. Kobieta schroniła się na posesji mieszkanki Niedrzwicy, która miała obserwować całe zajście.
– Z jej zeznań wynika jednak, że nie widziała, by Sławomir Zygo jechał na rowerze. Nie słyszała również gróźb pod adresem byłej małżonki – wyjaśnia Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Kobieta miała natomiast foto-grafować i prowokować byłego męża. Na żadnym ze zdjęć nie widać, by jechał on na rowerze.
Nie widział tego również mężczyzna, z którym Zygo pił wcześniej alkohol. Podobne zeznania złożył także policjant, którego wezwano na interwencję. Jazdy na rowerze nie zarejestrowała kamera monitoringu na pobliskim domu.
– Brak jest danych potwierdzających wersję wydarzeń, jaką przedstawiła była żona mężczyzny. Ne dowiedziono, by doszło do przestępstwa – dodaje Syk-Jankowska. – W tej sytuacji sprawa została umorzona. Oczywiście możliwe jest zażalenie na tę decyzję.
Kiedy awanturę w Niedrzwicy opisały media, Zygo zwołał konferencję prasową. Sprawę nazwał "prowokacją”. Przyznał, że feralnego dnia pił alkohol. Tłumaczył, że "spędzał dzień wolny, jak tysiące Polaków”. Zaprzeczał jednak policyjnym zarzutom.
– Decyzja prokuratury wynika z tego, co mówiłem od początku: jestem niewinny. Teraz zostało to potwierdzone – mówi Zygo. – Całą sprawę traktuję jako perfidną prowokację polityczną. Oponenci z PiS rozesłali oświadczenie domagające się mojego odwołania, podawali informację, że zostałem aresztowany, choć to kłamstwo.
Zygo dodaje, że rower, na którym jakoby jechał pod wpływem alkoholu został po prostu podrzucony. Od czerwca przewodni-czący nie reprezentuje na zewnątrz rady powiatu. Robi to wiceprzewodnicząca.
Przez ostatnie 2,5 roku w prokuraturze było 18 postępowań w sprawie rodziny Zygów. Jedno zawiadomienie przeciwko matce złożyła córka. Pozostałe składali na przemian Sławomir Zygo lub jego była żona. Śledczy za każdym razem umarzali sprawy lub odmawiali wszczęcia śledztwa.
– Z jej zeznań wynika jednak, że nie widziała, by Sławomir Zygo jechał na rowerze. Nie słyszała również gróźb pod adresem byłej małżonki – wyjaśnia Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Kobieta miała natomiast foto-grafować i prowokować byłego męża. Na żadnym ze zdjęć nie widać, by jechał on na rowerze.
Nie widział tego również mężczyzna, z którym Zygo pił wcześniej alkohol. Podobne zeznania złożył także policjant, którego wezwano na interwencję. Jazdy na rowerze nie zarejestrowała kamera monitoringu na pobliskim domu.
– Brak jest danych potwierdzających wersję wydarzeń, jaką przedstawiła była żona mężczyzny. Ne dowiedziono, by doszło do przestępstwa – dodaje Syk-Jankowska. – W tej sytuacji sprawa została umorzona. Oczywiście możliwe jest zażalenie na tę decyzję.
Kiedy awanturę w Niedrzwicy opisały media, Zygo zwołał konferencję prasową. Sprawę nazwał "prowokacją”. Przyznał, że feralnego dnia pił alkohol. Tłumaczył, że "spędzał dzień wolny, jak tysiące Polaków”. Zaprzeczał jednak policyjnym zarzutom.
– Decyzja prokuratury wynika z tego, co mówiłem od początku: jestem niewinny. Teraz zostało to potwierdzone – mówi Zygo. – Całą sprawę traktuję jako perfidną prowokację polityczną. Oponenci z PiS rozesłali oświadczenie domagające się mojego odwołania, podawali informację, że zostałem aresztowany, choć to kłamstwo.
Zygo dodaje, że rower, na którym jakoby jechał pod wpływem alkoholu został po prostu podrzucony. Od czerwca przewodni-czący nie reprezentuje na zewnątrz rady powiatu. Robi to wiceprzewodnicząca.
Przez ostatnie 2,5 roku w prokuraturze było 18 postępowań w sprawie rodziny Zygów. Jedno zawiadomienie przeciwko matce złożyła córka. Pozostałe składali na przemian Sławomir Zygo lub jego była żona. Śledczy za każdym razem umarzali sprawy lub odmawiali wszczęcia śledztwa.
