Studentom architektury krajobrazu KUL nie podoba się, że uczelnia w trakcie semestru zwiększyła im liczebność grup. – Teraz są przeładowane i jakość zajęć spada – tłumaczą studenci.
– Grupy są przeładowane i jakość zajęć spada – twierdzą studenci. – Czy liczą się tylko pieniądze? KUL w ten sposób zaoszczędzi na pensjach, ale czy tak się robi w trakcie semestru? Dlaczego na innych kierunkach są grupy 5–6 osobowe? Czy fakt, że u nas jest wielu studentów, upoważnia uczelnię do takiego traktowania?
Rzecznik uczelni odpowiada, że zmiana wielkości grup nie wynika z oszczędności, tylko z przepisów, które zostały wprowadzone na KUL jeszcze w 2009 r.
– Zgodnie z nimi zajęcia typu: ćwiczenia, konwersatoria czy wykłady fakultatywne odbywają się w grupach liczących od 20 do 30 osób – mówi Lidia Jaskuła. – W przypadku architektury krajobrazu część zajęć odbywa się w mniej licznych grupach – to ćwiczenia terenowe i w salach specjalistycznych, gdzie liczba uczestników zależy od liczby stanowisk.
Dlaczego uczelnia wprowadza zmiany w trakcie semestru? – Przepisy dotyczące liczebności grup obowiązują na wszystkich wydziałach, przy czym nie wszystkie dostosowały sprawnie liczebność grup do obowiązujących wymogów – wyjaśnia Jaskuła. – Niektóre zwlekały z wprowadzeniem korekty planu zajęć. Stąd mogło się zdarzyć, że liczebność niektórych grup zmieniła się w trakcie roku akademickiego, a co za tym idzie zmienił się plan zajęć, co może stanowić dla studentów pewną niedogodność.
– Z analizy sytuacji przeprowadzonej przez Dział Toku Studiów wynikało, że niekiedy "grupę” tworzyło kilka osób – dodaje rzeczniczka. – Jest to sytuacja niedopuszczalna.