Dawid mieszkał na VII piętrze akademika przy ul. Langiewicza w Lublinie. W czwartek wieczorem wyszedł z pokoju. Miał iść do bankomatu. Kiedy nie wrócił do niedzieli, koledzy poszli na komisariat. Policyjne poszukiwania zakończyły się na portierce. Ta poinformowała, że zaginiony siedzi w pokoju na II piętrze. Od czwartku nie wychodził z pokoju. Po prostu siedział i oglądał filmy DVD.