To kary dla dwóch bandytów, którzy pod koniec ubiegłego roku napadli na taksówkarza w Lublinie. Jeden z napastników chciał poderżnąć kierowcy gardło.
– W pewnym momencie podeszli do niego oskarżeni Rafał D. i Bogdan K. Zamówili kurs do miejscowości Strzyżewice – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Kiedy wymienieni dotarli na miejsce polecili taksówkarzowi skręcić w boczną drogę.
Wtedy Bogdan K. wysiadł z samochodu. Z kolei Rafał D. został na tylnym siedzeniu i zapytał o cenę za kurs.
– Kiedy usłyszał, że powinien zapłacić 90 zł, złapał kierowcę za czoło, a do szyi przyłożył mu nóż kuchenny – dodaje Syk-Jankowska. – Taksówkarz bronił się - szarpiąc się, aż w pewnym momencie udało mu się uciec. Pobiegł do pobliskiego sklepu, skąd zawiadomił policję.
Bandyci ukradli seata, należącego do taksówkarza i uciekli. Jeszcze tego samego dnia policjanci znaleźli samochód na jednej z ulic w Bychawie. Bandyci ukrywali się w tym samym mieście. Wybrali niezamieszkałą posesję. 22-grudnia pojawił się tam jednak właściciel domu. Zauważył, że w środku jest bałagan.
– Wchodząc na piętro został zaatakowany przez oskarżonych Rafała D. i Bogdana K. – dodaje Syk-Jankowska. – Zadawali mu ciosy drewnianą nogą od stołu kuchennego, bili pięściami i kopali po całym ciele.
Mężczyzna doznał złamania kości czaszki i stłuczenia płuc. Bandyci złamali mu również palce. Później związali kablem ręce i nogi ofiary. Ukradli mężczyźnie telefon komórkowy, pieniądze i dokumenty. Zabrali też kluczyki do fiata punto, którym uciekli z Bychawy do Pilawy.
Wreszcie wpadli w ręce policji. Proces napastników ruszył w czerwcu. W tym tygodniu Sąd Okręgowy w Lublinie uznał ich za winnych.
21-letni Rafał D, kamieniarz z województwa dolnośląskiego został skazany na 14 lat więzienia. Jego kompan, 23-letni Bogdan K., budowlaniec z Dzierżoniowa dostał 12 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.