- Do końca tygodnia wypłacimy całość podstawowego wynagrodzenia
za grudzień oraz wszystkie zaległości za listopad - mówi Ryszard Śmiech, dyrektor szpitala przy alei Kraśnickiej w Lublinie.
Pojutrze odbędzie się kolejne spotkanie związków zawodowych z dyrekcją. Będzie to dyskusja na temat dostosowania wynagrodzeń do możliwości finansowych wynikających z kontraktu z NFZ.
Propozycja dyrekcji: pensje z 2008 roku pomniejszone o 22 procent. Na poniedziałkowym spotkaniu sześć z ośmiu związków zawodowych zgodziło się na cięcia, aby tylko uratować placówkę. Z planem nie zgadzają się dwa - Związek Zawodowy Lekarzy i Związek Zawodowy lekarzy Anestezjologów.
Plan naprawczy pozwoli na uzyskanie poręczenia samorządu województwa, pozyskanie dużego kredytu i negocjację z wierzycielami. Wprowadzone będą też oszczędności, m.in. redukcja zatrudnienia.
- Pracownicy muszą się jeszcze zastanowić nad propozycją cięcia płac - mówi Mariola Orłowska, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w placówce. - To oznaczałoby powrót do pensji tysiąca złotych miesięcznie dla pielęgniarki. Pozostałe cztery związki zawodowe są podobnego zdania. (tom)