Koncepcję nowego targu przy Ruskiej pokazał we wtorek Urząd Miasta. Przetarg na budowę ma ogłosić jesienią, a stragany wraz z podziemnym parkingiem mogą być gotowe wiosną 2017 r. Na nowy targ wpuszczeni mają być tylko sprzedawcy owoców i warzyw
Nowe targowisko ma powstać u zbiegu ul. Ruskiej i Nadstawnej, gdzie kiedyś był dworzec busów, a teraz jest parking. Zaplanowano tu „modułowe” stoiska handlowe (każde z dostępem do bieżącej wody) zbudowane głównie z betonu.
– Beton jest łatwo zmywalny, higieniczny, trudny do zniszczenia – wyjaśnia Justyna Kościańczuk z pracowni architektonicznej JPA Jabłoński. Przy narożniku ul. Nadstawnej ma powstać mały plac. – Będzie tu miejsce dla rowerzystów, będzie można usiąść, umyć owoce, odpocząć.
Obok targu planowany jest przystanek komunikacji miejskiej, bo Ratusz deklaruje, że wyśle przez ul. Ruską więcej linii autobusowych. – Nasza idea jest taka, żeby linie komunikacji zbiorowej łączyły z targowiskiem różne dzielnice – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Targowisko ma być po godzinach efektownie podświetlane. Jego zadaszenie pomyślano w formie trójkątów układających się w coś na kształt parasoli. – Widok na dach z góry jest tu istotny – mówi architekt Tomasz Jabłoński. Tłumaczy, że dach nie może psuć widoku ze wzgórza Czwartek. Niektóre z trójkątów mają przepuszczać światło, inne będą od spodu lustrzane, by optycznie powiększyć przestrzeń.
Trudniejsze będzie powiększenie podziemnego parkingu, do którego ma prowadzić winda i dwie klatki schodowe. Mowa jest tylko o 27 miejscach dla aut. – Znajdziemy tyle miejsc parkingowych ile się da w jednej kondygnacji podziemnej – mówi prezydent, który nie chce schodzić z budową niżej, by zwiększać kosztów obliczonych na 3,8 mln zł.
Ostateczne koszty poznamy po przetargu na budowę, którego ogłoszenie prezydent zapowiada na jesień. – To jest inwestycja, która powinna się zakończyć do późnej wiosny – mówi Żuk.
Wtedy też ma się zacząć przeprowadzka kupców. Trafią do straganów o wymiarach 2 m na 2,56 m, ale będą mogli brać po kilka stoisk, których ma być tu 66. – Mamy nadzieję, że się pomieścimy – mówi Roman Pasik, prezes stowarzyszenia Zielony Rynek.
Ratusz zapowiada, że nie wpuści tu sprzedawców artykułów przemysłowych. – Ma to być wyłącznie targowisko dla sprzedających owoce, warzywa i kwiaty – mówi Żuk. I dodaje, że inni mogą się przeprowadzić na Bazar, do hali Nova lub na targ przy al. Unii Lubelskiej: – Tam są wolne miejsca.
Stary targ ma być zamknięty, gdy w jego miejscu ruszy budowa hali targowej dla kupców ze spółek Bazar i Nova. Halę ma stawiać planowana spółka celowa, do której samorząd Lublina wniósłby działkę. Wejście do spółki już zadeklarowała Nova, przekonany nie jest za to Bazar.
Ratusz zakłada, że przenosząc się do nowej hali kupcy z Bazaru i Novej zwolnią obecnie zajmowane miejskie grunty przy al. Tysiąclecia, które miałyby posłużyć pod inne inwestycje. To dopiero plan. – Nie mamy dzisiaj żadnej oferty na zakup tych terenów – zastrzega Żuk.
Targiem, którego wizualizacje pokazało we wtorek miasto mogłaby zarządzać – według słów prezydenta – Miejska Korporacja Komunikacyjna, czyli spółka-córka MPK Lublin, albo Lubelskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.