Nie ma większych szans na uratowanie firmy Żagiel S.A. – Właściciel dąży do zamknięcia spółki – alarmują pracownicy. W czwartek wyjdą na ulice, by zaprotestować przeciwko likwidacji firmy.
Zatrudnienie może stracić ponad 500 osób. Właściciel spółki, firma Santander Consumer Finanse, ogłosiła już rozpoczęcie zwolnień grupowych. Przed dwa tygodniami stosowną informację przekazano działającym w Żaglu związkowcom. Rozpoczęły się negocjacje. Zdaniem związkowców firma nie dopełniła jednak wszystkich formalności związanych z ogłaszaniem cięć. Santander przyjął argumenty pracowników. Zatem formalnie negocjacje rozpoczną się od dzisiaj. Potrwają dwa tygodnie.
– Będziemy walczyć o odszkodowania – zapowiada nasza rozmówczyni. – Do tej pory Santander zaproponował dodatkowe świadczenia w wysokości połowy pensji. To żenujące, zwłaszcza dla osób, które po kilkanaście lat pracowały na kapitał firmy.
Związkowcy przytaczają przykłady banków, które przeprowadzały zwolnienia grupowe. Średnie odszkodowania dla pracowników sięgały tam od ok. 40 tys. zł do 115 tys. zł.
Z dotychczasowych deklaracji Santander wynika, że o tak wysokich świadczeniach nie może być mowy. Właściciel Żagla S.A. argumentuje, że zwolnienia są konieczne z uwagi na niezadowalające wyniki osiągane przez spółkę. Według pracowników, faktycznym powodem likwidacji jest kupno firmy przez rynkowego konkurenta. Oferty Santander i Żagla są bowiem bardzo do siebie bardzo podobne.