
Przetarg na modernizację linii kolejowej z Lublina do Warszawy złapał opóźnienie. Wbrew wcześniejszym informacjom nie dowiemy się w piątek, kto chce podjąć się tego zlecenia.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę


Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe na 12 lutego przesunęła wczoraj termin, w którym firmy wykonawcze mogą składać wnioski o dopuszczenie do przetargu ograniczonego. Do drugiego etapu dopuszczonych ma być ośmiu wykonawców z największym doświadczeniem.
Przypomnijmy, że w drugim etapie firmy będą musiały przedstawić już konkretne oferty. Przy ich ocenie w 80 proc. ma się liczyć cena, w 10 proc. zadeklarowany okres gwarancji, a w 10 proc. skrócenie czasu przebudowy poniżej 43 miesięcy, które kolej traktuje jako maksymalny czas trwania prac. Termin ten miałby biec od momentu podpisania umowy z wykonawcą.
Przebudowa objąć ma 150-kilometrowy odcinek linii kolejowej między Otwockiem a Lublinem wraz ze wszystkimi znajdującymi się na trasie peronami, czy też przejazdami kolejowymi. Po zakończeniu prac przejazdów będzie mniej, co w połączeniu z lepszym stanem nawierzchni ma umożliwić pociągom pasażerskim jazdę z prędkością 160 km/h, zaś towarowym rozpędzanie się do 120 km/h. Po torach możliwe byłoby też prowadzenie cięższych niż obecnie pociągów.
Inwestycja będzie się też wiązać z wyznaczeniem w Lublinie, na wysokości dzielnicy Czuby, nowego przystanku kolejowego Lublin Zachód, do którego miasto na swój koszt będzie musiało zapewnić dojazd. Sam przystanek będzie się składać z zadaszonego peronu między torami, a prowadzić do niego ma zaprojektowany w nasypie tunel, którym da się też przejść prosto do lasu.
Po modernizacji szlaku czas przejazdu pociągiem pasażerskim z Lublina do Warszawy ma się skrócić – według deklaracji spółki zarządzającej torami – do 1,5 godziny.
Komentarze 19
Kiedy mam wybór - pociąg albo autobus lub, o, zgrozo - bus, ZAWSZE wybiorę POCIĄG. Z wielu przyczyn. Dlatego czekam niecierpliwie na ten remont. Przecież część tej trasy JUŻ w latach 80-90 ub. wieku została dostosowana do szybkości 140 km/godz... ale prac unowocześniania tej linii później zaniechano, ograniczono się tylko do prac służących utrzymaniu ruchu... a na odcinkach woj. Mazowieckiego nawet specjalnie aktywnie nie przeciwdziałano degradacji...
I to wszystko pomimo systematycznemu zwiększeniu obciążenia tej linii (od Lublina do Dęblina) ciężkimi transportami węgla z Bogdanki, nie licząc ruch pasażerskiego... Czas najwyższy na ten remont - będący właściwie PRZEBUDOWĄ...
Szkoda tylko, że nie objęto takimi pracami odcinka od Otwocka do Warszawy... dla ruchu poza lokalnego przydałoby się nowe torowisko, bo swego czasu miejsce na nie przewidziano...
Kiedy mam wybór - pociąg albo autobus lub, o, zgrozo - bus, ZAWSZE wybiorę POCIĄG. Z wielu przyczyn. Dlatego czekam niecierpliwie na ten remont. Przecież część tej trasy JUŻ w latach 80-90 ub. wieku została dostosowana do szybkości 140 km/godz... ale prac unowocześniania tej linii później zaniechano, ograniczono się tylko do prac służących utrzymaniu ruchu... a na odcinkach woj. Mazowieckiego nawet specjalnie aktywnie nie przeciwdziałano degradacji...
I to wszystko pomimo systematycznemu zwiększeniu obciążenia tej linii (od Lublina... rozwiń
Jak śledzie w puszce do tego nieraz dziurawej, z kierowcą gadającym przez "komóre", ewentualnie bajerującym blond piękność na siedzeniu obok przy okazji łamiącym wszyskie możliwe przepisy drogowe. Nie, dziękuję. Wolę jechać 15 minut dłużej ale przynajmniej mam większe szanse na dojechanie do celu
A to ciekawe bo wczoraj w kurierze było informacja, że wszystko idzie sprawnie i za remont się wezmą szybciej niz się spodziewali, bo już w tym roku.
Po yeby już były i co narobiły?
W razie czego unieważni umowę jak żuk
Kiedy mam wybór - pociąg albo autobus lub, o, zgrozo - bus, ZAWSZE wybiorę POCIĄG. Z wielu przyczyn. Dlatego czekam niecierpliwie na ten remont. Przecież część tej trasy JUŻ w latach 80-90 ub. wieku została dostosowana do szybkości 140 km/godz... ale prac unowocześniania tej linii później zaniechano, ograniczono się tylko do prac służących utrzymaniu ruchu... a na odcinkach woj. Mazowieckiego nawet specjalnie aktywnie nie przeciwdziałano degradacji...
I to wszystko pomimo systematycznemu zwiększeniu obciążenia tej linii (od Lublina do Dęblina) ciężkimi transportami węgla z Bogdanki, nie licząc ruch pasażerskiego... Czas najwyższy na ten remont - będący właściwie PRZEBUDOWĄ...
Szkoda tylko, że nie objęto takimi pracami odcinka od Otwocka do Warszawy... dla ruchu poza lokalnego przydałoby się nowe torowisko, bo swego czasu miejsce na nie przewidziano...
Kiedy mam wybór - pociąg albo autobus lub, o, zgrozo - bus, ZAWSZE wybiorę POCIĄG. Z wielu przyczyn. Dlatego czekam niecierpliwie na ten remont. Przecież część tej trasy JUŻ w latach 80-90 ub. wieku została dostosowana do szybkości 140 km/godz... ale prac unowocześniania tej linii później zaniechano, ograniczono się tylko do prac służących utrzymaniu ruchu... a na odcinkach woj. Mazowieckiego nawet specjalnie aktywnie nie przeciwdziałano degradacji...
I to wszystko pomimo systematycznemu zwiększeniu obciążenia tej linii (od Lublina... rozwiń
Jak śledzie w puszce do tego nieraz dziurawej, z kierowcą gadającym przez "komóre", ewentualnie bajerującym blond piękność na siedzeniu obok przy okazji łamiącym wszyskie możliwe przepisy drogowe. Nie, dziękuję. Wolę jechać 15 minut dłużej ale przynajmniej mam większe szanse na dojechanie do celu
A to ciekawe bo wczoraj w kurierze było informacja, że wszystko idzie sprawnie i za remont się wezmą szybciej niz się spodziewali, bo już w tym roku.
Po yeby już były i co narobiły?
W razie czego unieważni umowę jak żuk