Miejski Urząd Pracy w Lublinie skrócił w tym roku termin składania wniosków przez osoby, które chcą otrzymać pieniądze na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Zdaniem naszej Czytelniczki, wprowadził w ten sposób w błąd wielu swoich klientów.
– Kolejny raz na stronę urzędu weszłam 13 lutego, żeby pobrać jeszcze czyste formularze. Wtedy dopiero zauważyłam, że nabór wniosków został zawieszony z dniem 11 lutego. Byłam zdruzgotana – tłumaczy. – Myślałam, że ta dotacja będzie dla mnie długo wyczekiwaną szansą. Może to mój błąd, że nie złożyłam wniosku od razu, ale byłam pewna, że mam na to miesiąc – dodaje.
Urząd tłumaczy całą sytuację brakiem pieniędzy.
– W tym roku mamy ograniczone środki na aktywizację osób bezrobotnych – mówi Monika Różycka-Górska, rzecznik prasowy Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. – Wpłynęła bardzo duża liczba wniosków, więc nabór został zawieszony – wyjaśnia.
Rzecznik przyznaje jednak, że pieniędzy na założenie własnej działalności nie dostają ci, którzy są najszybsi, ale ci, którzy przygotują najlepsze wnioski. Nie wyjaśnia natomiast, dlaczego urząd nie dał szansy tym osobom, które były przekonane, że wnioski mogą złożyć później.
– Uznaliśmy, że ilość złożonych wniosków przekracza nasze możliwości finansowe – powtarza Monika Różycka-Górska.
MUP przekonuje za to, że wszystkie rozczarowane osoby mogą ubiegać się o podobną dotację w innych programach, organizowanych przez inne podmioty. Ich listę podaje na swojej stronie internetowej.
– Zaproponowali mi rzeczywiście udział w programie "Inicjatywa jest kobietą” z Fundacji UMCS. Ale ograniczenia są tam takie, że mi to nie pomoże – żali się nasza Czytelniczka.