Urzędnicy parkują swoje samochody na zakazie koło bloku przy ul. Spokojnej. Efekt? Mieszkańcy nie mają, gdzie postawić swoich aut.
Według jednego z mieszkańców auta należą do pracujących w pobliskich urzędach: starostwie powiatowym, urzędzie marszałkowskim, wojewódzkim, czy biurze obsługi mieszkańców. W okolicy bardzo trudno zaparkować. Urzędnicy szukają więc bezpłatnych miejsc w inny sposób, na przykład przy Spokojnej, gdzie parkowanie jest darmowe.
Straż miejska nie może kontrolować każdego pojazdu wjeżdżającego na ten teren.
Mieszkańcy szukają rozwiązania. Chcą wykupić od miasta działkę z parkingiem. Wtedy postawią tam barierki.