Mimo obietnic pełnomocnika biura Wakacje Travel lubelscy studenci nie odzyskali pieniędzy, które zapłacili za niedoszły do skutku campus w Grecji. – Cały czas słyszymy, że "przelewy zostały zlecone” – mówi jeden ze studentów. – Ale, niestety, nie idą za tym pieniądze.
– Potwierdzam, że zleciliśmy przelewy. W przeciągu kilku najbliższych dni pieniądze powinny być na kontach studentów – mówił nam w piątek Daniel Bąk. Wczoraj już nie odbierał od nas telefonu.
Taką samą deklarację usłyszeliśmy tydzień temu – jednak pieniądze nie trafiły na konta studentów ani wtedy, ani teraz.
Uczestnicy feralnego wyjazdu nie odzyskali nawet kaucji (po 15 euro), którą Bąk zebrał od nich w autobusie. – Kaucje zostały przekazane kierowcy, który zostawił pieniądze w hotelu w Grecji. Są na to świadkowie. Teraz musimy je odzyskać. I zwrócimy je studentom. To trochę trwa, gdyż to spora kwota – tłumaczy nam Bąk.
O sprawie "greckich wakacji” piszemy od końca sierpnia. Ponad 60 studentów Uniwersytetu Medycznego wpłaciło na konto biura Wakacje Travel po ok. 1200 zł za campus w Grecji. Oprócz tego przekazali organizatorowi po 15 euro kaucji. Tymczasem autokar, który miał ich zawieźć na wakacje, zawrócił z Barwinka do Lublina.
Studenci zgłosili sprawę na policję. Teraz działalnością Daniela Bąka i biura Wakacje Travel zajmuje się już prokuratura. – Prowadzimy postępowanie pod kątem oszustwa – mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin Południe.
W sprawie jest kilkudziesięciu pokrzywdzonych. Do tematu wrócimy.