Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Senat UMCS będzie w środę debatował nad przekazaniem działki u zbiegu ul. Raabego i Akademickiej prywatnemu inwestorowi. Ten miałby tam zbudować wielopoziomowy parking, który zmieści nawet 150 aut.
Propozycję uchwały w tej sprawie przedstawią dziś senatorom rektor i kanclerz uczelni. – Uchwała dotyczy oddania w użytkowanie prywatnemu inwestorowi terenu u zbiegu ul. Raabego i Akademickiej – wyjaśnia Anna Guzowska, rzecznik UMCS.
To trójkątny obszar pomiędzy Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego, cmentarzem przy ul. Lipowej i budynkami uczelni. Teren należący do UMCS od lat jest niezagospodarowany. W ślepej uliczce po środku codziennie parkuje jedynie kilka aut.
– Ta ziemia i tak nie jest użytkowana przez uczelnię. Pieniędzy na wybudowanie w tym miejscu porządnego parkingu uniwersytet nie ma. A na miasteczku akademickim brakuje miejsc parkingowych – mówi Guzowska. – Stąd propozycja oddania terenu w ręce prywatnego inwestora, który mógłby zbudować tam parking w ramach tzw. partnerstwa publiczno-prywatnego.
To trójkątny obszar pomiędzy Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego, cmentarzem przy ul. Lipowej i budynkami uczelni. Teren należący do UMCS od lat jest niezagospodarowany. W ślepej uliczce po środku codziennie parkuje jedynie kilka aut.
– Ta ziemia i tak nie jest użytkowana przez uczelnię. Pieniędzy na wybudowanie w tym miejscu porządnego parkingu uniwersytet nie ma. A na miasteczku akademickim brakuje miejsc parkingowych – mówi Guzowska. – Stąd propozycja oddania terenu w ręce prywatnego inwestora, który mógłby zbudować tam parking w ramach tzw. partnerstwa publiczno-prywatnego.
Uczelnia chciałaby oddać grunt w 30-letnią dzierżawę. Inwestor miałby postawić 2- lub 3-kondygnacyjny parking, dla 100 lub 150 samochodów, któremu może towarzyszyć powierzchnia do wynajęcia na sklepy lub biura. Podobny obiekt jest w Lublinie m.in. na rogu ul. Hempla i Okopowej (Bigmar).
Parking byłby płatny. Zarabiałby inwestor. – Ale, zgodnie z uchwałą, po 30 latach cały obiekt przeszedłby na rzecz uniwersytetu – zapowiada Guzowska.
– Traktujemy to jako działanie społeczne z naszej strony – podkreśla Guzowska. – Co prawda nie będziemy na tym zarabiać. Ale możemy oddać naszą ziemię na inwestycję, która ułatwi życie wielu studentom i pracownikom uczelni, i to nie tylko naszej.
UMCS zastrzega, że na razie nie zgłosił się żaden potencjalny inwestor. Ten będzie poszukiwany dopiero, jeśli dziś senatorowie uniwersytetu zgodzą się na oddanie ziemi w dzierżawę.
Parking byłby płatny. Zarabiałby inwestor. – Ale, zgodnie z uchwałą, po 30 latach cały obiekt przeszedłby na rzecz uniwersytetu – zapowiada Guzowska.
– Traktujemy to jako działanie społeczne z naszej strony – podkreśla Guzowska. – Co prawda nie będziemy na tym zarabiać. Ale możemy oddać naszą ziemię na inwestycję, która ułatwi życie wielu studentom i pracownikom uczelni, i to nie tylko naszej.
UMCS zastrzega, że na razie nie zgłosił się żaden potencjalny inwestor. Ten będzie poszukiwany dopiero, jeśli dziś senatorowie uniwersytetu zgodzą się na oddanie ziemi w dzierżawę.
Jest dramatycznie
Zaparkowanie samochodu w pobliżu lubelskich uczelni będzie w tym roku jeszcze trudniejsze niż w poprzednim. Część uczelnianych parkingów zamieniła się w plac budowy (m.in. na Politechnice Lubelskiej, która zaczęła dwie wielkie inwestycje i na ul. Akademickiej, gdzie kończy się budowa nowego Instytutu Informatyki UMCS), inne zostały zamknięte szlabanami (Uniwersytet Przyrodniczy zagrodził wjazdy od ul. Akademickiej – na teren uczelni mogą teraz wjechać tylko uprawnione osoby, podobnie jest z placem Marii Curie-Słodowskiej, gdzie szlabany postawił UMCS).
