Mimo że nie ma jeszcze oficjalnej decyzji premiera o odwołaniu wojewodów, wojewoda Waldemar Dudziak wczoraj pożegnał się ze swoimi podwładnymi. A SLD już wysyła do Warszawy nazwiska czterech kandydatów na to stanowisko
Od pracowników dostał złoty sygnet ze srebrnym orłem w koronie, a wicewojewodowie Tomasz Flis i Adam Wilczewski albumy o sztuce.
Dudziak nie chciał ujawnić, co będzie robił po zdymisjonowaniu go przez premiera. - Mam kilka propozycji. Jeszcze je muszę rozważyć. Chciałbym wyjechać gdzieś z żoną i poświęcić więcej czasu rodzinie.
Z okresu pracy w administracji rządowej wojewodzie najbardziej utkwił w pamięci czas tegorocznej powodzi. - Była to dla mnie próba jako człowieka. Mogłem sprawdzić siłę swojego charakteru.
Gdy wojewoda żegnał się z pracownikami i dziennikarzami, w lubelskiej siedzibie SLD trwało posiedzenie Zarządu Wojewódzkiego partii, którego jednym z tematów były kandydatury na stanowisko wojewody i dyrektora generalnego. - W tej sprawie trwają konsultacje z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofem Janikiem. Nie ma jeszcze decyzji i nie wiadomo kiedy będzie - mówi Dariusz Sadowski, sekretarz Rady Wojewódzkiej SLD.
- Czekam cierpliwie na ewentualną rozmowę na ten temat - mówi P. Miszczuk.
Pozostali kandydaci to: wicemarszałek Lubelszczyzny Mirosław Złomaniec, były wicewojewoda lubelski Wiesław Brodowski i Andrzej Kurowski. Oficjalne wręczenie nominacji nowemu wojewodzie lubelskiemu przez premiera Leszka Millera odbędzie się w niedzielę.
Ale nie tylko SLD debatuje o obsadzie stanowisk. Najprawdopodobniej fotel wicewojewody przypadnie PSL. Senator Lesław Podkański zapowiedział wczoraj, że ludowcy otrzymają w całym kraju jedno lub dwa stanowiska wojewodów i kilku wicewojewodów. - Jeśli przypadłoby ono ludowcom na Lubelszczyźnie, to mamy grupę około 30 osób, z których możemy wybrać kandydata - stwierdził.