Przed pięćdziesięcioma laty w mieszkaniu Jadwigi Ż. przymusowo zakwaterowano lokatora. Teraz kobieta uważa, że należy się jej czynsz, który – jak twierdzi – straciła przez te lata.
Kobieta wystąpiła w ubiegłym roku do Urzędu Miasta o 63 tys. zł zapłaty za użytkowanie jej mieszkania. Urząd nie uznał roszczenia. Skierowała więc sprawę do wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Lublinie. – Domaga się blisko 150 tys. zł. Na tę kwotę składa się po 200 zł miesięcznego czynszu przez 52 lata oraz 25 tys. zł zadośćuczynienia za straty moralne związane z tym, że przez te wszystkie lata nie mogła dysponować swoją własnością – informuje Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
W zasobach mieszkaniowych zarządzanych przez Zarząd Nieruchomości Komunalnych jest jeszcze ponad 2,5 tys. mieszkań, w których w przeszłości umieszczono najemców na podstawie przepisów o szczególnym trybie najmu.
– Właściciele mieszkań w każdej chwili mają prawo przejąć zarząd na swoją własnością – mówi Ewa Lipińska z Miejskiego Inspektoratu Mieszkaniowego.
Przejęcie mieszkania nie oznacza automatycznie, że dotychczasowy lokator będzie się musiał z niego wyprowadzić. Właściciel mieszkania może rozwiązać z nim umowę najmu tylko jak sam z rodziną nie ma gdzie mieszkać.