Złodziejaszek przyłapany na kradzieży torebki podał się za swojego starszego brata Adama. Prawdziwe imię podał dopiero, gdy policjanci postawili przed nim prawdziwego Adama.
Jeden z nich wyrwał jej torebkę. Potem pobiegł w kierunku Kalinowszczyzny. W torebce był m.in. łańcuszek, kosmetyki oraz okulary korekcyjne. Wszystko było warte ok. 600 zł.
Okradziona zawiadomiła policję.
- Podczas przeczesywania policjanci zauważyli młodego człowieka, który na ich widok rzucił się do ucieczki – mówi Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie. Dogonili go i zawieźli na II komisariat. Nastolatek powiedział, że jest 17-letnim Adamem W.
Nastolatek nie był zbyt przekonywujący. Policjanci postawili go w oko w oko z prawdziwym Adamem W. Wówczas złodziejaszek przyznał się, że skłamał. W rzeczywistości miał na imię Grzegorz i był o rok młodszym bratem Adama.
- Dane swojego brata podał, bo powinien być teraz z poprawczaku. Nie wrócił z przepustki – dodaje Laszczka-Rusek.
Okazało się też, że prawdziwy Adam W. również nie może przebywać u swej matki, bo powinien trafić do domu dziecka.