Uderzali kolegę bez powodu, wyśmiewali, zabierali telefon komórkowy i kazali płacić za jego odzyskanie. Mowa o dwóch chłopakach, którzy terroryzowali mieszkańca bursy szkolnej.
Mimo, że sytuacja trwała przez kilka miesięcy, dopiero w lutym tego roku chłopak powiedział o wszystkim swojemu wujkowi. Mężczyzna tego samego dnia przyszedł z chłopcem do VI komisariatu. Podczas przesłuchania pokrzywdzonego okazało się, że sprawcy pomagał jeszcze jeden 17-latek, który nie był mieszkańcem internatu, ale chodził do tej samej szkoły.
- Groźbami i przemocą próbował zmusić pokrzywdzonego do kradzieży papierosów w sklepie. Gdy ten się nie zgodził musiał zapłacić 10 złotych - mówi Fijołek.
Lokator z pokoju już usłyszał zarzuty m.in. wymuszenia rozbójniczego, znęcania się, żądania korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy. Dodatkowo u 17-latka z Lublina policjanci ujawnili ponad 3,5 grama amfetaminy. W czwartek młodzi sprawcy zostaną doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Lublinie.