Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zakład przy ul. Metalurgicznej odzyskuje ze śmieci surowce wtórne. Produkuje też kompost, który wydz
Nie ma wątpliwości, że dla okolicznych mieszkańców może to być uciążliwe – tak o kompostowni na terenie Zakładu Odzysku i Recyklingu spółki KOM-EKO mówi Marcin Rycaj z miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska. Problem ma jednak zniknąć za rok, dzięki nowej, bunkrowej kompostowni.
• Sąsiedzi kompostowni przy ul.Metalurgicznej narzekają na przykry zapach. Otwarte kompostownie są rzeczywiście tak uciążliwe, jak mówią mieszkańcy?
– W czasie procesu kompostowania wydzielają się substancje min. siarkowodór, merkaptany i inne. To one powodują specyficzny zapach, który uwalnia się pryzm kompostowych. Jest to zjawisko naturalne ale nie ma wątpliwości, że dla okolicznych mieszkańców może to być uciążliwe.
• Jakie reagujecie na takie skargi?
– Do tej pory, zawsze kiedy mieszkańcy się skarżyli, sprawdzaliśmy taki sygnał i zasadność pretensji. I wpływaliśmy na przedsiębiorcę, by ograniczyć to zjawisko. Powstał pas zieleni, który izoluje kompostownię i stacja meteorologiczna. Stacja bez przerwy mierzy temperaturę (bo ona wpływa na tempo całego procesu), wilgotności powietrza i siły wiatru. Pozwala to wybrać właściwy moment na przeprowadzenia niezbędnych czynności min. przerzucanie pryzm kompostowych i wtedy wiatr nie przenosi uciążliwego zapachu. Ponadto na terenie kompostowni działa instalacja rozpylająca substancje neutralizujące przykre zapachy.
• Ale mieszkańcy nadal się skarżą.
Ostatnio kontrolowałem kompostownię przy ul. Metalurgicznej w październiku zeszłego roku. Sprawdzałem, czy proces kompostowania przebiega zgodnie z wytycznymi. Nie miałem żadnych zastrzeżeń. Ale to nie znaczy, że nie ma ryzyka wystąpienia przykrego zapachu. Dopiero prowadzenie tego procesu w warunkach hermetycznych, może zlikwidować te uciążliwości.
• Kom-Eko rozpoczyna budowę kompostowni bunkrowej, która zacznie działać w przyszłym roku.
To może zupełnie wyeliminować problem, bo w takiej kompostowni wszystkie substancje, które wydzielają przykre zapachy będą krążyły w obiegu zamkniętym, a potem będą przechodziły przez biofiltry. To technologia, która świetnie się sprawdza.
– W czasie procesu kompostowania wydzielają się substancje min. siarkowodór, merkaptany i inne. To one powodują specyficzny zapach, który uwalnia się pryzm kompostowych. Jest to zjawisko naturalne ale nie ma wątpliwości, że dla okolicznych mieszkańców może to być uciążliwe.
• Jakie reagujecie na takie skargi?
– Do tej pory, zawsze kiedy mieszkańcy się skarżyli, sprawdzaliśmy taki sygnał i zasadność pretensji. I wpływaliśmy na przedsiębiorcę, by ograniczyć to zjawisko. Powstał pas zieleni, który izoluje kompostownię i stacja meteorologiczna. Stacja bez przerwy mierzy temperaturę (bo ona wpływa na tempo całego procesu), wilgotności powietrza i siły wiatru. Pozwala to wybrać właściwy moment na przeprowadzenia niezbędnych czynności min. przerzucanie pryzm kompostowych i wtedy wiatr nie przenosi uciążliwego zapachu. Ponadto na terenie kompostowni działa instalacja rozpylająca substancje neutralizujące przykre zapachy.
• Ale mieszkańcy nadal się skarżą.
Ostatnio kontrolowałem kompostownię przy ul. Metalurgicznej w październiku zeszłego roku. Sprawdzałem, czy proces kompostowania przebiega zgodnie z wytycznymi. Nie miałem żadnych zastrzeżeń. Ale to nie znaczy, że nie ma ryzyka wystąpienia przykrego zapachu. Dopiero prowadzenie tego procesu w warunkach hermetycznych, może zlikwidować te uciążliwości.
• Kom-Eko rozpoczyna budowę kompostowni bunkrowej, która zacznie działać w przyszłym roku.
To może zupełnie wyeliminować problem, bo w takiej kompostowni wszystkie substancje, które wydzielają przykre zapachy będą krążyły w obiegu zamkniętym, a potem będą przechodziły przez biofiltry. To technologia, która świetnie się sprawdza.
