Gdyby eksperci wybierający miasto zasługujące na miano Europejskiej Stolicy Kultury oceniali przede wszystkim niezależną scenę muzyczną, to Lublin byłby murowanym zwycięzcą. W pierwszej połowie roku światło dzienne ujrzało 5 profesjonalnie wydanych płyt, które jednocześnie promuje kilka teledysków. Artystom nie pomagają duże wytwórnie. Oni sami wydali i wyprodukowali swoje albumy.
Choć pochodzą z Lublina, to na ich płycie można spotkać artystów z całej Polski. Chonabibe Mikstejp to dwupłytowy album, na którym występują muzycy związani z ekipą Chonabibe, znaną z organizowania imprez w klubach całego kraju. Na jednej płycie spotkali się uznani artyści sceny reggae/hip-hop, jak Grubson, Junior Stress, Rahim (czyli założyciel legendarnej Paktofoniki). Obok nich można poznać plejadę lubelskich muzyków. Swoistymi przewodnikami przez przekrój styli muzycznych są członkowie Chonabibe Sound, czyli Jahdeck i Fat Matthew z Lublina. Trudno opisać klimat tej płyty, jednak – co ciekawe – mimo takich różnic stylistycznych materiał jest spójny. Można się o tym przekonać odwiedzając koncerty Chonabibe Sound. Zespół zaprezentował się już na prestiżowej imprezie Warsaw Challenge, czy podczas koncertu otwierającego Lubelskie Dni Kultury Studenckiej.
Teznacznie, czyli legalny debiut Tybeta
Wśród lubelskich niezależnych muzyków wyróżnia go na pewno jedna rzecz. Bez wsparcia dużej wytwórni udało mu się legalnie wydać swoją płytę we własnym wydawnictwie UV Music. – To najlepsze wyjście. Jeśli ktoś chce się zdecydować na taki krok, jak ja, to polecam – mówi Tybet. Raper, który debiutował pod koniec lat dziewięćdziesiątych w zespole Mocne Emocje, właśnie świętuje ukazanie się solowej płyty "Teznacznie”, jaką można dostać w sklepach muzycznych w całej Polsce.
Materiał powstał w duecie z producentem Zeteną, który odpowiada za całą stronę muzyczną. – Ten materiał to świeże połączenie hip-hopu i brzmień elektronicznych. Na pewno nie można tego zmieścić wyłącznie w jednym gatunku muzycznym – wyjaśnia Tybet. – Tekstowo na pewno można tam odnaleźć dużo pozytywnych emocji.
"Teznacznie” doceniło Polskie Radio: album jest płytą tygodnia w radiu "Czwórka”. Raper sam zajął się całą promocją albumu. Dzięki temu powstał teledysk, do utworu "Cyrk na niebie”, który zrealizowało Dobre Kino Studio. Tybet liczy na to, że teledysk, który teraz można zobaczyć w internecie oraz w telewizyjnej wersji "Czwórki” będzie promowany także w innych telewizjach muzycznych.
Halo Ziemia! Szach, a z nim Zetena
Szach debiutował w ubiegłym tysiącleciu w zespole Snajper. Sam siebie określa "raperem ze starej szkoły, hołdującym analogowym brzmieniom i operującym niebanalną techniką rymowania”. Czy rzeczywiście tak jest? Każdy, kto jest tego ciekaw ma szansę się przekonać słuchając jego nowej płyty "Halo Ziemia”, którą nagrał, tak jak i Tybet, z producentem Zeteną. Ten sam producent nie oznacza jednak płyty podobnej.
Przede wszystkim to tradycyjny hip-hop. –Album zabiera słuchacza w najlepsze lata dla tej kultury. Przemyślane zwrotki, melodyjne refreny i doskonałe skrecze pozwalają się zatrzymać dłużej przy głośniku i zwrócić uwagę na kilka otaczających nas spraw – mówi Szach. – Teksty są dość uniwersalne, mówią o interakcjach między ludźmi, trochę o mnie samym.
Płytę promują dwa teledyski. Najnowszy pt. "Jaki tu spokój” miał swoją premierę 1 czerwca. Obraz w niczym nie ustępuje teledyskom, jakie można zobaczyć w telewizji. Co ciekawe, raper nie pokazał się wcale na ekranie. – To nie było dla mnie najważniejsze, pokazujemy tam historię dwojga młodych ludzi, interakcji miedzy nimi, cienkiej granicy miedzy miłością a nienawiścią. O tym, że często brak komunikacji miedzy ludzkiej bywa opłakany w skutkach. Główne role grają nasi utalentowani przyjaciele, bez których nie zrealizowałbym tego materiału.
Raper planuje kolejne wideoklipy, które mają powstać już w te wakacje.
W drugiej połowie czerwca w Lublinie debiutuje także niezależna wytwórnia poświęcona jedynie muzyce elektronicznej. "Soundbar Records” to projekt klubu z taką właśnie muzyką, czyli Soundbaru. – Na zachodzie Europy każdy szanujący się klub ma swoje wydawnictwo muzyczne, tak jak np. Fabric w Londynie – tłumaczy Gustaw Dmowski. – Chcemy wydawać ambitną muzykę elektroniczną, utworów nie będziemy wydawać na płytach CD, bo ten nośnik muzyki staje się powoli przestarzały, DJ-e grają muzykę w większości z komputera.
Jedynie premierowe wydawnictwo Soundbar Records: One pojawi się na płycie. – Wytłoczymy 500 sztuk, jednak priorytetem jest dla nas sprzedaż singli i płyt EP za pośrednictwem portali sprzedających muzykę na nośnikach komputerowych, czyli jak np. Beatport – dodaje Dmowski.
Premierę płyty zaplanowano na 18 czerwca.
My-Key i jego R'N'B
My-Key, czyli Michał Borowiec. To wokalista ze Świdnika, który od kilku lat z powodzeniem odnajduje się w muzyce R'N'B. Kilka tygodni temu muzyk zaprezentował swój pierwszy teledysk: "Clap now (just make it)”. Obraz, który można obejrzeć na yotube i w telewizji 4funTV na pierwszy rzut oka zapowiada, że to artysta, współpracujący z dużą wytwórnią. Teledysk jest nakręcony z rozmachem, na planie widać kilkunastu tancerzy i kilkudziesięciu statystów, razem około 100 osób. My-Key współpracuje jednak nie z wielką wytwórnią, a niezależnym wydawnictwem Et recs. – To mój debiut, utwór nadaje się świetnie na imprezę, jednak moja płyta będzie miała zarówno piosenki do klubu, jak i spokojniejsze; w klimacie typowego R'N'B.
Płyta My-Keya ukaże się jesienią tego roku i będzie można ją kupić w sklepach muzycznych całej Polski. – To będzie nasz debiut, jako legalnego wydawnictwa muzycznego – mówi Krzysztof Sulenta, założyciel Et Recs. – Na pewno też ukażą się kolejne dwa teledyski.
– Na mojej płycie hip-hop łączy się z jazzem i drum n bassem. Jest tutaj mnóstwo żywych instrumentów – opowiada Sinsen. Pod tym pseudonimem kryje się raper związany z dzielnicą LSM. "Hiphopotam” to jego solowy debiut, który premierę miał w ubiegłą środę. Materiał wyróżnia ekspresja artysty, którą najlepiej widać na koncertach. Oryginalność rapera doceniło Polskie Radio Lublin: Sinsen był nominowany do kulturalnej nagrody "Żurawie”, w kategorii słowo. Muzyk promuje swój materiał publikując w internecie krótkie filmy. Jest też jeden teledysk. – Chociaż jest nagrany z kolegami z osiedla, to miło słyszeć opinie, że jest profesjonalny, w lecie zaprezentuję dwa kolejne.