Agnieszka jest skromna, więc powiem za nią: ona w swojej karierze kilka razy zdobyła w jednym meczu ponad sześćdziesiąt punktów. To świetna strzelba, a jej specjalnością są rzuty za trzy.
Rosjanki pokonane
Koperwas występuje na co dzień w AZS UMCS Lublin. Od dwóch lat 16-letnia koszykarka jest bez przerwy na topie. Sezon 2007/2008 zakończyła wraz ze swoimi koleżankami z drużyny na trzecim miejscu w Polsce wśród kadetek, a w niedawno zakończonych rozgrywkach lublinianki wywalczyły awans do pierwszej ligi.
Największy sukces odniosła jednak w sierpniu we Włoszech, gdzie wraz z reprezentacją Polski zajęła dziesiąte miejsce na mistrzostwach Europy. – Wydaje mi się, że mogłyśmy być w najlepszej ósemce, zwłaszcza, że szczyt formy przyszedł w najważniejszym momencie – opowiada koszykarka. – Tuż przed mistrzostwami Europy byłyśmy na turnieju w Finlandii, gdzie nie wygrałyśmy ani jednego spotkania. Tymczasem podczas meczów we Włoszech czułyśmy się wyśmienicie, o czym świadczy zwycięstwo nad silnymi Rosjankami.
Komar
Magdalena Koperwas – "Komar” – mimo młodego wieku, ma bardzo silny charakter. Rok temu, jako piętnastolatka, była już bardzo blisko reprezentacji Polski szesnastolatek, ale ostatecznie trener nie zdecydował się postawić na o rok młodszą lubliniankę. – Nie załamałam się, chociaż bardzo chciałam wystąpić na odbywających się w Katowicach mistrzostwach Europy. Na szczęście AZS UMCS na turnieju na Górnym Śląsku godnie reprezentowała Agata Dobrowolska – tłumaczy Magda.
Kapitan reprezentacji
Co się odwlecze, to nie uciecze: rok później Koperwas pojechała na mistrzostwa Europy we Włoszech. Od pierwszych spotkań do jej trykotu była przyszyta opaska kapitańska. – To było dla mnie ogromne wyróżnienie. Byłam bardzo dumna, że dziewczynie z nie najmocniejszej koszykarsko Lubelszczyzny udało się zostać kapitanem kadry narodowej – opowiada Koperwas.
"Komarowi” we Włoszech poszło znakomicie. Patrząc na jej statystyki, widać, że jest w tym momencie jednym z największych talentów w Polsce. Zawodniczka AZS UMCS na mistrzostwach Europy średnio zdobywała 11,3 pkt w meczu (19 miejsce w Europie) i przechwytywała średnio 2,4 piłki na mecz (9 miejsce w Europie). – Występy w reprezentacji Polski, to duży zaszczyt, dlatego cieszę się, że nie zawiodłam – mówi koszykarka.
Dopiero dwa lata
W kolejce do reprezentacyjnych sukcesów czekają już kolejne lublinianki.
W tej chwili najbliżej kadry U-15 są koszykarki UKS Piątka Lublin, Magda Niewiadomska i Agnieszka Pietrys. Obie znajdują się w jej szerokim składzie. – Kiedy dowiedziałam się o powołaniu na zgrupowanie reprezentacji, to prawie płakałam ze szczęścia. Byłam już na obozie w Szczecinku, ale nie dane było mi jeszcze wystąpić w koszulce z orzełkiem na piersi – tłumaczy Niewiadomska.
Mierząca 180 cm skrzydłowa trenuje basket dopiero dwa lata, stąd można być wręcz pewnym, że w najbliższym czasie na stałe zagości w ścisłym składzie reprezentacji. – Rzeczywiście, bardzo krótko trenuję. Przez długi okres czasu mieszkałam w Lubinie, gdzie nie ma zespołu koszykarskiego – wspomina Niewiadomska. – Dopiero, kiedy przyjechałam do Lublina rozpoczęłam treningi w klasie sportowej Gimnazjum nr 5 w Lublinie, skąd dostałam się do UKS Piątka.
W klasie sportowej Niewiadomska spotkała Agnieszkę Pietrys. – Szybko się zaprzyjaźniłyśmy. Agnieszka to świetna koleżanka, na którą zawsze może liczyć – dodaje Niewiadomska. Pietrys wprowadzała swoją koleżankę do zespołu, bo ona trenuje basket trochę dłużej. – Bawię się w ten sport już od podstawówki – wyjaśnia Agnieszka Pietrys.
Obie zawodniczki mają na swoim koncie tytuły mistrzyń Lublina i województwa oraz wiele statuetek najlepszych zawodniczek przeróżnych turniejów. – Agnieszka jest skromna, więc powiem za nią: ona w swojej karierze kilka razy zdobyła w jednym meczu ponad sześćdziesiąt punktów. To świetna strzelba, a jej specjalnością są rzuty za trzy – chwali swoją koleżankę Niewiadomska.
Co ciekawe, Niewiadomska, mimo swojego wzrostu, nie występuje pod koszem. – Nie lubię tego przepychania się pod deską, dlatego gram na trójce. Jestem dość szybka, więc w ten sposób staram się oszukać rywalki. Wzrost oczywiście pomaga, bo mogę sporo piłek zebrać – dodaje Magda.
Więcej już nie urosnę
Czy Niewiadomska i Pietrys mają szansę na zrobienie w przyszłości wielkiej kariery? – Nie myślę o tym. Przede wszystkim chcę być mądrą i wykształconą kobietą. A czy będę koszykarką? Nie wiem. Na razie nieco przeszkadza mi mój wzrost. Mierzę zaledwie 170 cm. Dużo wyższa już nie będę, dlatego musze ostro pracować nad techniką podań i rzutem z dystansu – tłumaczy Pietrys, rozgrywająca Piątki.
Odważniejsza w swoich marzeniach jest Niewiadomska. – Chcę zostać zawodową koszykarką i móc się z tego utrzymywać. A jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, to na pewno liczę, że zadomowię się w reprezentacji Polski – mówi Niewiadomska. – Przykład Magdy Koperwas pokazał, że dziewczyny z Lublina również mają szansę tam zagrać. Aby jednak to zrobić trzeba pracować, pracować i jeszcze raz pracować.