Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

25 stycznia 2013 r.
15:21
Edytuj ten wpis

Nowa książka o lubelskim sportowcu. Tym razem o pięściarzu

Maciej Maj (Jacek Świerczyński)
Maciej Maj (Jacek Świerczyński)

Rozmowa z Maciejem Majem, autorem książek "Z Koziołkiem na plastronie”, "Przerwany wyścig” i "Ring wolny”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Kiedy rozmawialiśmy w 2007 roku wydał pan właśnie książkę o Robercie Dadosie, słynnym polskim żużlowcu, którego spektakularna kariera zakończyła się w dramatycznych okolicznościach. Pan śledził tę historię również w trudnym momencie swojego życia.

– Kiedy w 2000 roku Robert miał groźny wypadek "ścigaczem”, ja od 9 lat jeździłem na wózku. Potem patrzyłem, jak wstaje na nogi, siada na motor, pędzi przed siebie. Silny, uśmiechnięty, uparty. Kiedy potem, raz za razem, próbował się zabić, nikt nie mógł zrozumieć dlaczego. A ja myślę, że w tej jeździe na szczyt, a potem w drugą stronę Robert Dados został sam. I o tym wszystkim napisałem książkę "Przerwany wyścig”. Nie napisałbym jej, gdyby moje losy potoczyły się inaczej. Gdybym dziś chodził... Pewnie gdzieś bym pędził: za pieniędzmi, karierą. No i trudniej byłoby mi go rozumieć.

• Napisał pan kolejną książkę. Czeka na wydawcę i sponsorów. To książka o Stanisławie Zalewskim, znakomitym lubelskim pięściarzu, człowieku-legendzie polskiego sportu. Skąd taki pomysł?

– Ma pani marzenia? Sztuką jest realizować własne, ale jeszcze większą jest realizacja marzeń drugiego człowieka. Doczytałem się, że już w 1968 roku po Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku pan Stasio głośno wyrażał chęć wydania książki – pamiętnika. Wielokrotnie to powtarzał, czynił próby i nic. Ja chciałem spełnić jego marzenia. I po czterdziestu pięciu latach przyszedł czas, żeby to zrobić. Od marzeń do realizacji droga była daleka, tym bardziej, że Stanisław Zalewski zmarł w 2001 roku. Temat chodził za mną od dłuższego czasu, a wziął się stąd, że na początku lat dziewięćdziesiątych, po moim wypadku samochodowym, istniała między nami silna więź. O zbawiennym wpływie pana Stasia na psychikę sportowców krążyły legendy.

Przekonałem się o tym na własnej skórze. Podczas masaży pracowały nie tylko jego ręce. To było masowanie ciała i duszy…Długo dojrzewałem do tego, aż w końcu po wielu latach i namowach zmobilizowałem się i opracowałem fotobiografię "Ring wolny”.
• Czym była dla pana praca nad tą książką: psychoterapią, sposobem zabicia czasu, odkryciem nowej pasji?
– To była wielka podróż w sportową przeszłość. To czas spędzony na poznawaniu wielkich postaci polskiego sportu i roli legendarnego Stanisława Zalewskiego w ich sukcesach. Dla mnie samego, to też osobista psychoterapia i sposób na wypełnienie czasu. Od pewnego czasu dojrzewała we mnie myśl, że skoro dysponuję materiałami i wiedzą, muszę to wykorzystać. Obaw nie brakowało, ale myślę, że system wartości, które reprezentował główny bohater jest po prostu ważny w moim życiu. Dzięki książce zmienia się też trochę moje nastawienie do ludzi i wszystkich rzeczy, które nas otaczają dokoła. Życie uczy pokory, szczególnie w takie dni jak dziś, gdy zima skutecznie mnie uziemiła...

• Jak się zmieniło pana życie "po książce”?
– Uczucia są mieszane, ale przeważa zadowolenie. Mam satysfakcję, że książka znalazła uznanie między innymi w oczach pani minister sportu, Joanny Muchy, która napisała przedmowę. Praca nad materiałem ukierunkowała moją energię w dobrą stronę i cieszę się, że życie pozwoliło mi przeżyć kolejną sportową przygodę.

• To żużel był pana życiową pasją. Dlaczego więc nagle boks?
– Żużel i boks nie są dyscyplinami dla mięczaków… Mnie życie też trochę zaprawiło. Wielkim fanem boksu nie byłem, ale pięściarstwo wnosi sportowego ducha i poczucie własnej wartości. Boks uczy polegania na sobie, szacunku dla przeciwnika i dla jego umiejętności. Pan Stasio twierdził, że boks nie zginie, a człowiek zyskuje pewność siebie na całe życie. Ta książka to spełnienie marzeń Stanisława Zalewskiego. On marzył o tym, żeby dzieje mistrzów pięści, historię lubelskiego i polskiego sportu opisać w całości, wydać, by one nie uległy zapomnieniu. Żałuję, że sam nie zdążył tego zrobić.

• Co w tej historii jest ważniejsze: sport, czy człowiek?
– Historia jest pamięcią. A pamięć daje nam wiedzę, kto kim był i po co jesteśmy. Ludzie są najważniejsi. Dobre przykłady pociągają i wierzę, że bohater mojej książki jest takim przykładem. W tej historii górą jest człowiek, o którego złotych rękach krążą legendy. Człowiek, który obecny był niemal przy wszystkich powojennych sukcesach polskich pięściarzy. Określany kroniką boksu, który w polskim sporcie znaczył tak wiele. Jako członek ścisłego sztabu szkoleniowego kadry narodowej towarzyszył bokserom na pięciu Igrzyskach Olimpijskich, podczas których Polacy święcili największe triumfy, kilkunastu mistrzostwach Europy, 52 finałach mistrzostw Polski, niezliczonej liczbie turniejów w kraju i za granicą. Stanisław Zalewski na osiemdziesiąte piąte urodziny otrzymał 54 listy, pocztówki i telegramy z całej Polski. – Takiego święta jeszcze nie miałem. Życie jest piękne, ale jak każdy, mam swoją świeczkę. Kiedy się dopali będzie koniec ostatniej rundy – mówił jubilat. Zmarł trzy miesiące później.

• Po raz trzeci wykonał pan ogromna pracę archiwistyczną. Skąd brał pan materiały?
– To była zupełnie inna praca niż ta nad "Przerwanym wyścigiem”. Oczywiście, książka powstała w wyniku wieloletniej pracy poszukiwawczej. Mam wrażenie, że podczas spotkań z panem Stasiem rozmawialiśmy o wszystkim. Kiedy patrzę na to z perspektywy lat, to czuję pewien niedosyt, że tych rozmów nie utrwaliłem. Mówił o sukcesach, medalach, podróżach, wierze w Boga, ale i o ciężkich chwilach, o momentach, w których walczył o życie. Byłem pod ogromnym wrażeniem tych rozmów, bowiem nie wszyscy chcą dzielić się posiadaną wiedzą. Książkę wymagała przewertowania ogromu dokumentów. Pewne dokumenty pozostawił tacie pan Stasio, a cześć pamiątek uzyskałem od rodziny Stanisława Zalewskiego i innych ludzi dobrej woli związanych z lubelskim sportem. Chyba największą pomoc otrzymałem od pani kustosz Jolanty Ścibior z Muzeum Lubelskiego w Lublinie, która udostępniła mi posiadane materiały i pamiątki, o których słyszałem z opowieści pana Stasia. Korzystałem też z konsultacji i pomocy merytorycznej lubelskich dziennikarzy: Wiesława Pawłata, Witolda Miszczaka i Andrzeja Szwabe.

• Ile jest pana w bohaterach, których wybiera pan na swoje książki? Ludziach i mocnych, i słabych zarazem?
– Czuję pewien związek emocjonalny z bohaterami. Nieważne, jak wyglądało ich życie i z jakiej perspektywy się je ogląda. Trzeba walczyć fair play do końca i starać się widzieć innego człowieka. To takie boksowanie z życiem plus sympatia do sportu…Najważniejszą walkę swego życia, przeżywając różne etapy zwątpienia, nie zawsze wygrywa się na ringu, czy na czarnym torze.

• Czego potrzeba, by książka "Ring wolny” ukazała się na rynku?
– Proces wydania książki to droga długa i wyboista. Istnieje obawa, czy uda się zgromadzić budżet niezbędny do wydania tej publikacji. Niestety z przykrością stwierdzam, że środowisko bokserskie, poza panem Zygmuntem Kapuścikiem, nie bardzo jest zainteresowane konkretnym wsparciem mojej inicjatywy. Lubelski Okręgowy Związek Bokserski, póki co, milczy. Bez pomocy grona ludzi dobrej woli książka nie ujrzy światła dziennego. Sportowcy mają czasem kiepską pamięć... Zawsze wszyscy mogli liczyć na pana Stasia… Czas na rewanż. Jestem uparty, zdeterminowany i wierzę, że wspólnymi siłami uda się zdobyć brakującą kwotę. Białej flagi jeszcze nie wywieszam.
Jeśli chcesz skontaktować się w sprawie wydania książki "Ring wolny” napisz lub zadzwoń: maciej_maj@interia.pl ; tel. 601241164

Pozostałe informacje

Kolejny przegrany proces Warbusa. Sąd apelacyjny po stronie Lublina

Kolejny przegrany proces Warbusa. Sąd apelacyjny po stronie Lublina

Spółka Warbus ponownie przegrała w sądzie z Gminą Lublin. Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił apelację przewoźnika i podtrzymał wcześniejszy, korzystny dla miasta wyrok dotyczący wielomilionowych roszczeń. To już kolejna sprawa zakończona na korzyść lubelskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego (dawniej ZTM).

Fragment środowych zawodów

PGE Start Lublin pokonał Rilski Sportist w FIBA Europe Cup

Biorąc pod uwagę serię ostatnich porażek, to mecz z Rilskim Sportis był bardzo ważny. Mistrz Bułgarii to drużyna absolutnie w zasięgu lubelskiej ekipy i to było widać od pierwszych akcji w hali Globus.

Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W meczu na szczycie Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W spotkaniu 13. kolejki rozegranym awansem Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

Zgubili się podczas grzybobrania

Zgubili się podczas grzybobrania

Dziadek z wnukami wybrał się na grzybobranie, jednak w pewnym momencie zgubili się w lubartowskich lasach. Pomogła szybka reakcja lokalnego dzielnicowego.

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Spółka Black Red White planuje przeprowadzenie dużych zwolnień grupowych. Jak poinformował Powiatowy Urząd Pracy w Biłgoraju, do końca 2026 roku pracę może stracić około 800 osób zatrudnionych w różnych lokalizacjach firmy w całym kraju.

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

46-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego liczył na ogromny zysk na amerykańskiej giełdzie. Wizja zysku okazała się zwykłym oszustwem. Mężczyzna stracił 900 tys. zł.

Przemysław Czarnek i przedstawiciele PiS pod Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie

Kłótnia o stan szpitali. Czarnek atakuje, NFZ się broni

Przemysław Czarnek, wspierany przez grupę przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, stanął przed Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie i ogłosił, że sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest dramatyczna. Padły słowa o tragedii pacjentów, przekładanych operacjach onkologicznych i setkach milionów złotych niewypłaconych szpitalom przez NFZ. Ten wszystkiemu zaprzecza.

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii, do której doszło podczas polowania w Milejowie. Śmierć poniósł 68-letni mężczyzna. Zatrzymano innego uczestnika polowania – 50-latka.

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte
film

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte

Od jakiegoś czasu obserwujemy, że nasze dzieci izolują się i mają trudności w radzeniu sobie z emocjami, ale dopiero pandemia z 2020 roku ujawniła, z jak dużymi problemami psychicznymi się mierzą i jak bardzo potrzebują pomocy - powiedział Robert Raczyński, prezydent Lubina podczas uroczystego otwarcia Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie. Dodał, że miasto za 130 mln zł zbudowało miejsce kompleksowego wsparcia dla dzieci i ich rodziców.

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Z lubelskiego lotniska będzie można polecieć prosto na Sycylię. Linia lotnicza Ryanair ogłosiła uruchomienie nowego sezonowego połączenia do Trapani – malowniczego miasta w zachodniej części wyspy. Pierwsze loty zaplanowano na początek sezonu letniego 2026.

Co nowego u Volkswagena w 2025 roku? Przegląd premier i trendów

Co nowego u Volkswagena w 2025 roku? Przegląd premier i trendów

Rok 2025 zapowiada się dla Volkswagena jako okres strategicznej dwutorowości, który balansuje między przyspieszoną ofensywą elektryczną a ewolucją modeli spalinowych. Gigant motoryzacyjny wprowadza na rynek premiery, które mają zdefiniować jego pozycję na nadchodzące lata. Obserwujemy wyraźny trend poprawy ergonomii oraz integracji zaawansowanych technologii cyfrowych we wszystkich segmentach rynkowych. Klienci mogą spodziewać się zarówno modeli rewolucyjnych, jak i starannie zmodernizowanych, uwielbianych przez kierowców bestsellerów.

W tym budynku, przy ul. Hrubieszowskiej 102, planowane jest otwarcie pierwszej wystawy

1,2 mln zł na pamięć i pojednanie. Rusza projekt Muzeum Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie

W Chełmie postawiono właśnie ważny krok na drodze do budowy miejsca, które w założeniu ma łączyć pamięć o ofiarach z misją pojednania narodów. Prezydent miasta Jakub Banaszek podpisał umowę z firmą Pas Projekt Sp. z o.o. z Nadarzyna na opracowanie pełnej dokumentacji projektowo-kosztorysowej dla Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Black Weeks – wielkie promocje, które kuszą obniżkami. Jak kupować mądrze i naprawdę zaoszczędzić?

Black Weeks – wielkie promocje, które kuszą obniżkami. Jak kupować mądrze i naprawdę zaoszczędzić?

Coraz więcej sklepów zamiast jednodniowego święta zakupów organizuje całe tygodnie pełne okazji. Black Weeks to czas, kiedy ceny spadają, a klienci masowo ruszają na zakupy w poszukiwaniu wymarzonych produktów w niższych cenach. Wystartował okres, który dla wielu jest najlepszym momentem w roku, aby kupić elektronikę, sprzęt RTV, ubrania czy kosmetyki taniej niż zwykle. Jednak czy każda promocja jest tak korzystna, na jaką wygląda? Warto przyjrzeć się bliżej, na czym polega promocja Black Weeks, skąd się wywodzi i jak nie dać się złapać w marketingowe pułapki.

Rozświetl swoje Święta z Elektro-Spark – sprawdź, jakie lampki i dekoracje wybrać, by stworzyć magiczny nastrój

Rozświetl swoje Święta z Elektro-Spark – sprawdź, jakie lampki i dekoracje wybrać, by stworzyć magiczny nastrój

Nic nie wprowadza w świąteczny klimat tak skutecznie jak oświetlenie świąteczne. To właśnie ono nadaje wnętrzom ciepło, przytulność i wyjątkowy blask, który sprawia, że grudniowe wieczory stają się naprawdę magiczne. Migoczące lampki świąteczne na choince, oknach czy tarasie potrafią odmienić każde wnętrze i zbudować atmosferę radości oraz spokoju. Jeśli w tym roku chcesz, by Twoje dekoracje zachwycały, warto postawić na nowoczesne, energooszczędne rozwiązania, które łączą estetykę z funkcjonalnością.

Wysoka wygrana na Lubelszczyźnie!

Wysoka wygrana na Lubelszczyźnie!

Szczęście uśmiechnęło się do gracza z Puław – ponad 538 tysięcy złotych w Eurojackpot!

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium