Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

16 listopada 2006 r.
16:43
Edytuj ten wpis

Posadzili go na poszlakach

0 0 A A

Nie wiadomo co się stało z jednym z protokołów pobrania śladów zapachowych. Świadkowie, którzy sami mają wiele na sumieniu, obciążają coraz to inne osoby. A oskarżony, który już osiem miesięcy siedzi w areszcie, ma alibi.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Drewniany dom za nadszarpniętym czasem ogrodzeniem.
Z podwórka wchodzi się na korytarz, a potem do kuchni z kaflowym piecem. Dalej pokój i komórka.
Skromnie i bez wygód.
Porządek jak u starego samotnego kawalera. Ale w Gródku Szlacheckim właściciel domku - 75-letni Albin I. - uchodził za zamożnego. Dostawał rentę. Nikogo nie miał na utrzymaniu. Handlował wódką i papierosami przemycanymi zza wschodniej granicy. Wszyscy o tym wiedzieli, może z wyjątkiem policji, bo Albin handlował bez przeszkód od wielu lat.
Ludzie z Gródka wiedzieli też, że Albin I. był bardzo ostrożny; w nocy nie otwierał nieznajomym drzwi.
Jednak w nocy z 23 na 24 lipca 2004 roku musiał sam wpuścić napastnika. Policja na drzwiach wejściowych nie znalazła żadnych sladów włamania. Całe były też okna.
Następnego dnia Albina I. o siódmej nad ranem znalazł sąsiad. Mężczyzna leżał w podkoszulku; w sieni. Ręce miał związane taśmą klejącą i smyczą na klucze. Obok leżało toporzysko od siekiery i nóż.
Sąsiad zadzwonił po policję.
- Mamy zabójstwo - uznała prokuratura.
Pierwszy przełom w śledztwie przyniosły wyniki sekcji zwłok. Okazało się, że staruszek umarł śmiercią naturalną, a nie od obrażeń zadanych przez rabusia. - Ostra niewydolność krążenia - brzmiała ekspertyza biegłych lekarzy.
Napastnik przyczynił się do jego śmierci co najwyżej przez to, że go wystraszył, a potem na dłuższy czas unieruchomił. A to już "tylko” łagodniej karane nieumyślne spowodowanie śmierci połączone z napadem. Co najwyżej 12 lat więzienia.
Policjanci zaczęli przesłuchiwać świadków. Pierwszy ślad prowadził do dwóch młodych dziewczyn Moniki i Mileny. Albin I. lubił towarzystwo nastolatek. Dziewczynom, które go odwiedzały, dawał w prezencie papierosy i wódkę, a także wspierał finansowo. W ukrytej w zbożu plastikowej bańce trzymał listy, które świadczyły o tej zażyłości. Prokuratura ten trop uznała za fałszywy. Monika i Milena twierdziły, że mają alibi na noc napadu. Były w tym czasie w Parczewie.
Nic nie dało zabezpieczenie odcisków palców w domu napadniętego ani pozostałych śladów. Na porównanie czekał ślad zapachowy pobrany z noża, który leżał przy zwłokach staruszka.

Przełom
- tak w akcie oskarżenia napisał prokurator pod datą 9 września. Parczewska policja przesłuchiwała wówczas Wojciecha P., złodzieja samochodowego. Chodziło o zupełnie inną sprawę, ale - jak zapisano w protokole - przesłuchiwany zaczął mówić, że sporo wie o napadzie na staruszka w Gródku. Był na dyskotece w Suchowoli. Spotkał tam znajomego Marka S., hutnika spod Siemienia. Pili wódkę "Luksusową”. Rozwiązały się języki. Marek S., pytany skąd ma pieniądze, miał odpowiedzieć:
"Mieliśmy takiego dziadka w Gródku, ja go sobie upatrzyłem, wiedziałem, że ma pieniądze. Weszliśmy do domu, dziadek leżał na łóżku, ja go uderzyłem w łeb”. Potem miał znaleźć w szufladzie 2,5 tys. zł.
Rozmowę Marek S. zakończył tak:
"Widzisz, tak się robi pieniądze”.
Upłynęło kilka miesięcy. Policjanci pobrali od Marka S. materiał zapachowy. Mężczyzna przez kwadrans trzymał w rękach wyjałowioną gazę, którą potem włożył do słoika. W laboratorium kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie wyszkolony pies porównał to z zapachem z noża znalezionego w domu napadniętego. W kwietniu 2005 roku nadeszły wyniki. Biegli uznali, że zapach zostawiła ta sama osoba. Marek S. został aresztowany. Prokuratura oskarżyła go o napad na staruszka i zrabowanie 2,5 tys. zł.

Mył ręce, czy nie mył?
- On tego nie zrobił - utrzymuje matka Marka S.
Wynajęła adwokata. Mecenas z Lublina w aktach sprawy nie znalazł jednego z protokołów z pobrania śladów zapachowych przez parczewskich policjantów, czyli dokumentu pokazującego jak pozyskano podstawowy dowód oskarżenia.
Sam oskarżony opowiadał, że próbki zapachów były pobierane od niego dwukrotnie. Za drugim razem został oderwany od układania glazury. Miał brudne ręce, które policjant kazał mu umyć. Marek S. użył mydła o zapachu cytrynowym. A coś takiego fałszowałoby późniejsze wyniki badania osmologicznego.
- Mycia rąk nie było - zaprzeczył policjant.
Tymczasem już w trakcie procesu okazało się, że część wersji Marka S. jest prawdziwa. Policjanci przyznali, że zapach pobierali od niego dwukrotnie.

Alibi
Przed sądem w Parczewie Marek S. przypomniał sobie, że 23 lipca 2004 roku był nad jeziorem w Białce. Potwierdził to jego brat z narzeczoną Dorotą. Brat miał imieniny i chcieli postawić grilla na pomoście, na co nie pozwolił ratownik.
- Marek przez cały czas był z nami - przyrzekała w sądzie Dorota.
Zdarzenie z grillem pamiętał również ratownik, dawny nauczyciel Doroty. - Pełniłem dyżur ratowniczy. Na pomoście spotkałem swą byłą uczennicę i dwóch mężczyzn - potwierdził w sądzie.
Doskonale spreparowane alibi czy prawda? Na to pytanie już wkrótce będzie musiał odpowiedzieć parczewski sąd.

Zagadki
Zagadek jest więcej. Dariusz K., kolejny świadek w sprawie, twierdził, że napadu dokonał ktoś zupełnie inny. On też miał rozmawiać ze znajomym - Sylwestrem D. - który przyznał się do napadu na mieszkańca Gródka. Dokładnie opowiedział jego przebieg. Podał wspólników; wśród nich znajomego młodych dziewczyn, które często bywały u Albina.
Na rozprawie pojawił się też Kazimierz L. Twierdził, że był w parczewskiej komendzie gdy przesłuchiwano tam Wojciecha P., później głównego świadka oskarżenia.
Kazimierz L. załatwiał własne sprawy. Przypadkiem znalazł się w tym samym pokoju, co Wojciech P. - Policjant namawiał P., żeby obciążył Marka S. w zamian za złagodzenie wyroku - utrzymuje Kazimierz L.
Na razie Marek S. przebywa w areszcie już osiem miesięcy. I posiedzi jeszcze przynajmniej miesiąc, bo dopiero na grudzień zaplanowano kolejną rozprawę.

Pozostałe informacje

Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków. Łowcy głów zatrzymali go w Holandii

Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków. Łowcy głów zatrzymali go w Holandii

Poszukiwany czerwoną notą Interpolu 59-latek z Lublina został zatrzymany w Holandii. Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków.

zdjęcie ilustracyjna

Miasto będzie testować bezpłatną linię. Z cmentarza na cmentarz

Jest testowa i bezpłatna. W środę w Zamościu zacznie kursować nowa linia autobusowa „B”.

PZL Leonardo Avia Świdnik nie dała rady wiceliderowi we własnej hali

PZL Leonardo Avia Świdnik nie dała rady wiceliderowi we własnej hali

PZL Leonardo Avia Świdnik zmierzyła się we własnej hali z KPS Siedlce z zamiarem postraszenia wicelidera tabeli. I choć w dwóch setach gospodarze podjęli walkę to wrócili do domów bez choćby jednego punktu

Jedyne takie centrum w Polsce. Wspólny Świat zbudował kolejny obiekt z myślą o dzieciach

Jedyne takie centrum w Polsce. Wspólny Świat zbudował kolejny obiekt z myślą o dzieciach

Ostatni obiekt kompleksu Wspólnego Świata z pozwoleniem na użytkowanie. Przy ulicy Powstańców powstała szkoła podstawowa dla dzieci z autyzmem.

Totalizator Sportowy głównym partnerem koszykarek Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin

Totalizator Sportowy głównym partnerem koszykarek Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin

W sobotę Polski Cukier AZS UMCS poinformował o nawiązaniu współpracy z Totalizatorem Sportowym – właścicielem marki Lotto. Firma została głównym partnerem drużyny koszykarek.

ChKS Chełm był w sobotę blisko sensacyjnej porażki z Olimpią Sulęcin, ale ostatecznie sięgnął po zwycięstwo po tie-break’u

ChKS Chełm wygrał starcie z ligowym outsiderem po siatkarskim horrorze

Kiedy na parkiecie czołowa drużyna rozgrywek ma zmierzyć się z ekipą zajmującą przedostatnie miejsce w stawce kibice mają prawo myśleć o tym, że po obejrzeniu trzech setów udadzą się do domu. Tak się jednak nie stało w sobotę w Chełmie, gdzie tamtejszy ChKS był o włos od kompromitującej porażki. Na szczęście mający nóż na gardle gospodarze pokonali po pięciosetowej batalii Olimpię Sulęcin

Nagle zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Tragiczny finał podróży do Chełma

Nagle zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Tragiczny finał podróży do Chełma

W niedzielę rano doszło do tragicznego wypadku w miejscowości Osowa w powiecie włodawskim.

Mikołajki w El Cubano
foto
galeria

Mikołajki w El Cubano

Jeśli jesteście ciekawi, co się działo podczas imprezy Santa in the club w El Cubano, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii. Zobaczcie, jak się bawi Lublin.

Więcej i szybciej. Nowy rozkład PKP od dzisiaj

Więcej i szybciej. Nowy rozkład PKP od dzisiaj

15 grudnia wchodzi nowy rozkład jazdy na kolei. Podróżni PKP Intercity będą mieli do dyspozycji więcej połączeń – 505, w tym 34 sezonowych. To o 51 połączeń więcej niż rok wcześniej.

Kapitalne widowisko w hali Globus, ale Bogdanka LUK Lublin tylko z jednym punktem
ZDJĘCIA KIBICÓW
galeria

Kapitalne widowisko w hali Globus, ale Bogdanka LUK Lublin tylko z jednym punktem

Kibice w hali Globus obejrzeli w sobotę świetne widowisko, ale drugi raz w tym sezonie musieli się pogodzić z domową porażką. Bogdanka LUK przegrała 2:3 po bardzo emocjonującym spotkaniu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Sprawdźcie nasze zdjęcia z trybun.

Tak ma wyglądać scena
film

Telewizja Republika już promuje swój "wystrzałowy Sylwester" w Chełmie

Telewizja Republika potwierdza i odkrywa karty. Wiadomo już, kto wystąpi na imprezie sylwestrowej w Chełmie. Królować będzie disco-polo.

Górnik Łęczna w czołówce Betclic I Ligi. Jaka to była jesień dla zielono-czarnych?

Górnik Łęczna w czołówce Betclic I Ligi. Jaka to była jesień dla zielono-czarnych?

Górnik Łęczna latem tego roku przeszedł gruntowną przebudowę, a jej głównym architektem był Pavol Stano, który po odejściu z klubu jego legendy – Veljko Nikitovicia – poza funkcją trenera wziął na siebie również rolę dyrektora sportowego. Jesień w wykonaniu zielono-czarnych miała różne fazy. Zaczęło się od mało efektownej gry i zwycięstw by później przez długi okres sytuacja się odwróciła. Rezultaty były gorsze, a postawał piłkarzy całkiem niezła. W końcówce roku udało się jednak wrócić do strefy barażowej

To wyczekiwana decyzja. Via Carpatia połączy się tutaj z A2

To wyczekiwana decyzja. Via Carpatia połączy się tutaj z A2

To ważna decyzja, która otwiera furtkę do budowy kolejnego odcinka drogi ekspresowej S19 od granicy województwa mazowieckiego do Międzyrzeca Podlaskiego. Powstanie tu węzeł międzynarodowych tras.

Stoki przygotowują się do sezonu. W Chrzanowie ruszyło naśnieżanie

Stoki przygotowują się do sezonu. W Chrzanowie ruszyło naśnieżanie

Naturalnego śniegu jeszcze nie ma, ale skoro temperatura nocą zaczęła spadać poniżej zera, właściciele pierwszych ośrodków narciarskich na Lubelszczyźnie zaczynają odpalać swoje armatki. Na nowy sezon zaprasza m.in. NartRaj w Chrzanowie.

Dzisiaj zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?
ZMIANY

Dzisiaj zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?

Przed nami dwie niedziele handlowe. W następnym roku może być ich więcej, ale wszystko zależy od decyzji prezydenta.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium