Budowa nowej hali sportowej w Puławach nabiera tempa. Pracownicy Mostostalu, mimo niesprzyjających warunków pogodowych, zakończyli fundamenty i stawiają ściany. Na miejsce transportowane są również ogromne, stalowe dźwigary. Marzenie kibiców spełni się w 2020 roku.
Mróz i padający śnieg nie przerywa prac przy budowie najdroższej hali sportowej województwa lubelskiego. Na miejscu pracują ekipy puławskiego i warszawskiego Mostostalu, które korzystając z nowych technologii nagrzewania, leją beton, wznoszą ściany i montują kolejne elementy konstrukcji.
W budowie pomagają dwa wysokie żurawie o udźwigu do 8 ton.
46 ton, 60 metrów
Na miejsce przywożone są również elementy ogromnych, stalowych, 46-tonowych dźwigarów, na których oprze się dach. Każdy z nich osiągnie długość 60 metrów.
- Obecnie są one transportowane i scalane. Ich montaż rozpocznie się w kwietniu - informuje Leszek Zaborski, dyrektor realizacji i planowania z puławskiego Mostostalu. Będzie to z pewnością jeden z najbardziej widowiskowych etapów budowy hali. Waga całej konstrukcji stalowej docelowo przekroczy 1000 ton.
W ubiegłym roku zakończono już wymianę gruntu. Na budowę trafiło w sumie 3,5 tysiąca metrów sześciennych mieszkanki cementowo-piaskowej, która ma zapewnić stabilność konstrukcji. Wykonawca uporał się również z fundamentami, a obecnie kończy część żelbetową na poziomie „0”.
90 milionów
- Gotowe są już nowe sieci energetyczne, stacja transformatorowa oraz instalacja uziemiająca budynek, a zaawansowanie robót sieciowych, takich jak kanalizacja deszczowa i sanitarna, osiągnęło około 50 procent - mówi Dawid Sykut, kierownik kontraktu. - Rozpoczęliśmy również wznoszenie ścian i oczekujemy na prefabrykaty stropów i trybun.
Prace powinny zakończyć się w połowie 2020 roku. Wartość całego przedsięwzięcia to ponad 90 mln zł (dla porównania: koszt budowy lubelskiej hali Globus w 2006 roku wyniósł niecałe 40 mln zł).
Ta budowa to zatem ogromny wysiłek finansowy dla Puław. Decyzję o wzniesieniu obiektu, który pomieści ponad 3,2 tys. kibiców, podjęła rada miasta poprzedniej kadencji. Liczono wtedy na to, że jej koszt nie przekroczy 55 mln, co przy 17 mln zł dotacji z resortu sportu oraz spodziewanego wsparcia ze strony Zakładów Azotowych (tytularnego sponsora puławskiego klubu piłki ręcznej), wydawało się akceptowalne. Przetargi przyniosły jednak znacznie wyższe ceny, a umowy np. na sprzedaż praw do nazwy hali do dzisiaj nie podpisano.
Zaciskanie pasa
W efekcie deficyt w budżecie miasta na 2019 rok osiągnie ok. 50 mln złotych, a zadłużenie przekroczy 100 mln zł. Wieloletnia prognoza zakłada, że zostanie ono spłacone za 18 lat. Żeby to osiągnąć, władze planują zapowiedziane jeszcze przez Janusza Grobla, poprzedniego prezydenta Puław, „zaciskanie pasa”. To oznacza ograniczenie budżetu na pozostałe inwestycje z kilkudziesięciu do skromnych kilkunastu milionów złotych rocznie.
Budowa nowej hali lub przebudowa starej, chcąc rozwijać puławski sport, była jednak konieczna. Obecny obiekt przy al. Partyzantów nie spełnia współczesnych norm, mieści zaledwie 650 kibiców i nie nadaje się do przeprowadzania transmisji telewizyjnych, na czym od lat cierpi promocja miasta.
Z tego powodu dostanie się na trybuny, nie mając wejściówki dla VIP-ów, czy karnetu pracowników ZA, graniczy z cudem. Ponadto najważniejsze mecze ligowe i pucharowe, Azoty-Puławy muszą rozgrywać w Lublinie. Tym samym, wielu mieszkańców Puław jest pozbawionych dostępu tej formy rozrywki i emocji, jakie wywołuje oglądanie zmagań szczypiorniaka na najwyższym poziomie, z bliska.
Co w hali
Warto dodać, że nowa hala to nie tylko trybuny i parkiet do gry w piłkę ręczną. Wewnątrz znajdą się pomieszczenia klubowe (dla Azotów i Wisły), dwa bary z przekąskami, siłownia, szatnie z natryskami, gabinet medyczny, gabinet do kontroli antydopingowej, pomieszczenie dla odnowy biologicznej, sauna, pokój masażystów i dwie sale konferencyjne. Przewidziano również miejsce dla operatorów kamer, komentatorów, spikerów i lożę gości VIP.
W związku z tym, że obiekt będzie miał odpowiednią akustykę, możliwe będzie wykorzystywanie go także na potrzeby imprez kulturalnych, koncertów, czy targów.
Hala przy ul. Lubelskiej to również jej otoczenie, a więc parking na 288 samochodów osobowych i 5 autokarów, nowa zieleń, trawniki, krzewy i oświetlenie. Całość zaprojektowano tak, żeby w przyszłości można było ją bezinwazyjnie rozbudować o część basenową (za pomocą łącznika). Na razie to jednak pieśń przyszłości, nowe władze koncentrują się przede wszystkim na ukończeniu tego, co rozpoczęte.
46
ton waży każdy ze stalowych dźwigarów
60
metrów długości mają wysięgi żurawi pracujących na budowie
288
samochodów pomieści nowy parking przy hali
1000
ton będzie ważyć stalowa konstrukcja dachu
1436
stałych miejsc znajdzie się na trybunach
2020
w tym roku ma być zakończona budowa
3200
kibiców pomieści hala po rozłożeniu trybun
3500
ton piasku użyto w ramach wymiany gruntu pod halę