Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 kwietnia 2019 r.
11:59

Zachowałam się jak trzeba

Danuta Siedzikówna „Inka” - żołnierka AK, bohaterka polskiego podziemia antykomunistycznego. Tragiczna historia zbyt wcześnie przerwanej młodości.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 roku w Guszczewinie, w rodzinie o silnych tradycjach patriotycznych. Ojciec był leśniczym. Podczas studiów prowadził działalność antycarską, za co został zesłany w głąb ZSRR. W 1926 r. po powrocie do Polski, ożenił się z Eugenią Tymińską. Doczekali się trzech córek - Wiesławy, Danuty i Ireny.

Zamieszkali w leśniczówce Olchówka koło Narewki. Tam dziewczynki chodziły do szkoły. W domu zaś pilnie dbano o edukację patriotyczną - na rodzinnych spotkaniach dziewczynki słuchały opowieści rodziców i krewnych o walkach niepodległościowych i postawach patriotycznych.

Pierwszym bolesnym doświadczeniem młodej rodziny były represje sowieckie. Ojciec Danuty został aresztowany i zesłany do Nowosybirska. Pracował w kopalni. Potem trafił do Teheranu. Niestety w wyniku przebytych chorób i wycieńczenia nie zdołał dotrzeć do Polski i zmarł w 1943 r.

Po aresztowaniu męża Eugenia Siedzikowa musiała wraz z dziećmi opuścić dom. Zamieszkały w Narewce. To tutaj zastała je inwazja niemiecka na ZSRR. Pani Eugenia silnie zaangażowała się we współpracę z AK. Jednak podobnie jak mąż, została za swą działalność aresztowana przez gestapo i rozstrzelana w lesie pod Białymstokiem. Bardzo wcześnie osierocone dziewczynki zostały pod opieką rodziny.

Działalność „Inki” w AK

Nietrudno zgadnąć, że córki pójdą śladem rodziców i mimo młodego wieku zaangażują się w walkę o niepodległość Polską. W grudniu 1943 r. Wiesława i Danuta Siedzikówny wstąpiły do AK, gdzie odbyły kurs dla sanitariuszek. Obie działały w siatce konspiracyjnej, zaś po przejściu frontu, niespełna szesnastoletnia Danuta zatrudniła się w Narewce jako kancelistka nadleśnictwa i godziła pracę zawodową z działalnością konspiracyjną.

II wojna światowa skończyła się niestety tylko pozorną niepodległością. Polska pozostawała wciąż pod wpływem ZSRR. Jednak działalność niepodległościowa była kontynuowana w ukryciu.

Sowieci przystąpili do tropienia, sądzenia i unicestwiania osób i ugrupowań, które nie zgadzały się z nowym stanem rzeczy. Społeczeństwo było podzielone. Jedni przyjęli strategię przetrwania w nowych warunkach popierając partie opozycyjne. Z drugiej strony kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy podziemia pozostało w konspiracji, zachowując gotowość bojową.

Panowało przekonanie o wybuchu trzeciej wojny światowej, między USA i ZSRR, która mogłaby przyczynić się do odzyskania niepodległości, jednak do tego nie doszło. W żołnierzach oraz części społeczeństwa nie było zgody na samowolę i bezkarność Sowietów oraz pseudopolskiego komunistycznego rządu, który musiał współpracować z ZSRR.

W takich okolicznościach Danuta Siedzikówna dołącza w czerwcu 1945 r. do 5. Brygady jako sanitariuszka w oddziale „Konusa”, a potem w szwadronach por. Jana Mazura „Piasta” i por. Mariana Plucinskiego „Mścisława”, w plutonie „Żelaznego”- Zdzisława Badochy.

Hart i pogoda ducha

We wrześniu 1945 r. „Inka” jako jedna z niewielu członków Brygady wróciła do legalnego życia, podjęła naukę w gimnazjum. Zachowały się zapisy, że zdążyła ukończyć dwie klasy. Nawet mimo amnestii Danuta Siedzikówna nie zdecydowała się ujawnić swoich związków z konspiracją. Obawiała się UB, zresztą życiowe doświadczenia ukształtowały w niej poczucie lojalności i wierności niepodległej Polsce oraz towarzyszom broni. A przecież nie miała nawet osiemnastu lat!

Dzięki pomocy ojca chrzestnego „Inka” zmieniła nazwisko i tożsamość oraz przeprowadziła się w okolice Ostródy. Jej pobyt tam trwał dosyć krótko, gdyż odnowiła kontakt z oddziałem i tym samym wznowiła działalność. Dostała przydział do szwadronu dowodzonego przez Zdzisława Badochę, „Żelaznego”. Jak wcześniej pełniła tam funkcję sanitariuszki, czasem też łącznika, a niekiedy była to służba wywiadowcza.

We wspomnieniach jeden z żołnierzy, Olgierd Christa, ps. „Leszek”, tak mówi o „Ince”: Była bardzo lubiana za skromność, a jednocześnie za hart i pogodę ducha. Tyle już zdążyła przejść w swoim młodym życiu, a nadal uśmiecha się cudnie… Znosiła trudy z równą chłopcom wytrwałością, zwłaszcza psychiczną. Raz tylko, w czasie powrotu znad Wisły, prosiła, by ktoś przejął jedną z jej ciężkich toreb. Maszerowaliśmy wtedy prawie półbiegiem, ze względu na odległe miejsce postoju, a ją właśnie gnębił brak formy”.

Nie miała jeszcze 18 lat...

W połowie lipca 1946 r. „Inka” została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Dom, w którym się zatrzymała, od dawna był obserwowany przez UB. Adres zdradziła łączniczka „Łupaszki” Regina Żylińska-Modras, którą zatrzymano jeszcze w kwietniu i siłą zmuszono do współpracy z bezpieką.

Tak 20 lipca 1946 r. Danuta Siedzikówna trafiła do więzienia karno-śledczego w Gdańsku, gdzie była bita, torturowana, wielokrotnie przesłuchiwana, ale nie ujawniła żadnych nazwisk ani informacji, nie zdradziła swoich towarzyszy broni.

Akt oskarżenia gotowy był w ciągu kilku dni. Sporządził go oficer śledczy Andrzej Stawicki skazując „Inkę” na karę śmierci. Zarzucano jej między innymi atak z użyciem broni palnej na milicjanta Longina Ratajczaka podczas potyczki koło wsi Podjazdy, nielegalne posiadanie broni palnej, podżeganie do zabicia funkcjonariuszy UB w czasie akcji w Tulicach.

Rozprawa była szybka - jedna i jedyna. „Inka” nie miała możliwości zapoznania się z dokumentami. Nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Większość przybyłych świadków złożyła obciążające ją zeznania. Ona sama nie zaprzeczyła, że należała do oddziału.

Niech żyje Polska!

Po szybkim przesłuchaniu prokurator uznał jej winę i wydał na Danutę Siedzikównę wyrok śmierci. Wszystkie czynności procesowe trwały zaledwie dwie godziny! Trzeba wspomnieć, że Danuta Siedzikówna była JEDYNĄ KOBIETĄ skazaną przez gdański sąd na karę śmierci. Jedno krótkie śledztwo i jedno posiedzenie sądu wystarczyło, by niepełnoletnią osobę skazać na karę śmierci!

Próbowano ratować „Inkę” na różne sposoby, nawet podczas procesu - adwokat tak zadawał pytania, żeby wskazać, że Danuta była w oddziale przez ogromny wpływ jej narzeczonego. Próbowano skorzystać z prawa łaski, jednak prezydent Bierut odmówił.
Wykonanie wyroku nastąpiło 28 sierpnia 1946 roku. Wraz z nią został rozstrzelany Feliks Selmanowicz „Zagończyk”. Wyrok wykonało kilku żołnierzy strzelając z pistoletów maszynowych. Na chwilę przed śmiercią oboje krzyknęli NIECH ZYJE POLSKA!

A „Inka” dodała: NIECH ZYJE ŁUPASZKO!

Nie zginęli od razu. Strzałem z pistoletu dobił ich dowódca plutonu egzekucyjnego, ppor. Franciszek Sawicki.
Zachował się gryps z więzienia, w którym Danuta Siedzikówna pisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.

„Niewygodna prawda”

Miejsce pochówku INKI nie było ustalone aż do 2014 roku. Miała symboliczny grób na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. W 2015 roku ostatecznie potwierdzono pochówek Danuty Siedzikówny.

Za swoją postawę, heroizm jest patronką ulic i skwerów. Jej losy stały się inspiracją dla wielu artystów. Powstały przedstawienia teatralne, teatr telewizji. Na płycie PANNY WYKLĘTE można usłyszeć dwie piosenki o „Ince” – „Walczyk”, „Jedna chwila”. Raper Tadek Polkowski napisał o niej piosenkę „Niewygodna prawda”. Powstało wiele publikacji, opracowań, tekstów, prac plastycznych, wierszy…

„Inka” - skromna dobra dziewczyna, o niesamowicie walecznym i dzielnym sercu, może być i jest przykładem żołnierki niezłomnej, walecznej, wartej docenienia i pamiętania.

Zuzanna Brzezicka, kl. VII, Szkoła Podstawowa nr 11 w Lublinie

O konkursie

Na początku marca ogłosiliśmy konkurs z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Do ścisłego finału jury zakwalifikowało pięć najlepszych prac. Następnie jurorzy z Dziennika Wschodniego i 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej zdecydowali o przydzieleniu nagród.

Pierwsze miejsce jury przyznało Lidii Czułnowskiej, uczennicy VIII klasy Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Lublinie za tekst „Dziewczęcym okiem na Wyklętych. Młodzi, piękni, niezłomni...”.

Drugie miejsce zdobył Antoni Joński, uczeń III klasy Gimnazjum nr 3 w Krasieninie za pracę „Zmusili nas komuniści do podjęcia tej walki”.

Trzecie miejsce zajął Konrad Adamowicz z II LO w Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Radzyniu Podlaskim za film „Kapitan Władysław Wołodko. Ostatni Wyklęty z Komarówki Podlaskiej”. Film powstał pod opieką dr Agnieszki Gątarczyk.

Jury wyróżniło też dwie prace: „Danuta Siedzikówna INKA-żołnierka AK, bohaterka polskiego podziemia antykomunistycznego” autorstwa Zuzanny Brzezickiej z VII klasy Szkoły Podstawowej nr 11 w Lublinie, a także tekst pt. „Michał Krupa. Z podkarpackiej wsi do Bostonu” napisany przez Bartosza Kapłana z Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego im. Ignacego Jana Paderewskiego w Lublinie.
W pakiecie nagród jest publikacja finałowych prac na łamach Dziennika Wschodniego. (dw)

Praca Zuzanny Brzezickiej zdobyła wyróżnienie w konkursie Dziennika Wschodniego „Żołnierze Wyklęci”.
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Fragment środowych zawodów

PGE Start Lublin pokonał Rilski Sportist w FIBA Europe Cup

Biorąc pod uwagę serię ostatnich porażek, to mecz z Rilskim Sportis był bardzo ważny. Mistrz Bułgarii to drużyna absolutnie w zasięgu lubelskiej ekipy i to było widać od pierwszych akcji w hali Globus.

Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W meczu na szczycie Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

W spotkaniu 13. kolejki rozegranym awansem Bogdanka LUK Lublin przegrała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 2:3

Zgubili się podczas grzybobrania

Zgubili się podczas grzybobrania

Dziadek z wnukami wybrał się na grzybobranie, jednak w pewnym momencie zgubili się w lubartowskich lasach. Pomogła szybka reakcja lokalnego dzielnicowego.

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Gigant meblowy planuje około 800 zwolnień do końca przyszłego roku

Spółka Black Red White planuje przeprowadzenie dużych zwolnień grupowych. Jak poinformował Powiatowy Urząd Pracy w Biłgoraju, do końca 2026 roku pracę może stracić około 800 osób zatrudnionych w różnych lokalizacjach firmy w całym kraju.

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

Amerykańska giełda miała przynieść zysk. Przyniosła 900 tys. zł straty

46-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego liczył na ogromny zysk na amerykańskiej giełdzie. Wizja zysku okazała się zwykłym oszustwem. Mężczyzna stracił 900 tys. zł.

Przemysław Czarnek i przedstawiciele PiS pod Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie

Kłótnia o stan szpitali. Czarnek atakuje, NFZ się broni

Przemysław Czarnek, wspierany przez grupę przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, stanął przed Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie i ogłosił, że sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest dramatyczna. Padły słowa o tragedii pacjentów, przekładanych operacjach onkologicznych i setkach milionów złotych niewypłaconych szpitalom przez NFZ. Ten wszystkiemu zaprzecza.

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Śmiertelny strzał podczas polowania. Nie żyje 68-latek

Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii, do której doszło podczas polowania w Milejowie. Śmierć poniósł 68-letni mężczyzna. Zatrzymano innego uczestnika polowania – 50-latka.

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte
film

Dolnośląskie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie otwarte

Od jakiegoś czasu obserwujemy, że nasze dzieci izolują się i mają trudności w radzeniu sobie z emocjami, ale dopiero pandemia z 2020 roku ujawniła, z jak dużymi problemami psychicznymi się mierzą i jak bardzo potrzebują pomocy - powiedział Robert Raczyński, prezydent Lubina podczas uroczystego otwarcia Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie. Dodał, że miasto za 130 mln zł zbudowało miejsce kompleksowego wsparcia dla dzieci i ich rodziców.

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Sycylia na wyciągnięcie ręki. I to z lubelskiego lotniska

Z lubelskiego lotniska będzie można polecieć prosto na Sycylię. Linia lotnicza Ryanair ogłosiła uruchomienie nowego sezonowego połączenia do Trapani – malowniczego miasta w zachodniej części wyspy. Pierwsze loty zaplanowano na początek sezonu letniego 2026.

Co nowego u Volkswagena w 2025 roku? Przegląd premier i trendów

Co nowego u Volkswagena w 2025 roku? Przegląd premier i trendów

Rok 2025 zapowiada się dla Volkswagena jako okres strategicznej dwutorowości, który balansuje między przyspieszoną ofensywą elektryczną a ewolucją modeli spalinowych. Gigant motoryzacyjny wprowadza na rynek premiery, które mają zdefiniować jego pozycję na nadchodzące lata. Obserwujemy wyraźny trend poprawy ergonomii oraz integracji zaawansowanych technologii cyfrowych we wszystkich segmentach rynkowych. Klienci mogą spodziewać się zarówno modeli rewolucyjnych, jak i starannie zmodernizowanych, uwielbianych przez kierowców bestsellerów.

W tym budynku, przy ul. Hrubieszowskiej 102, planowane jest otwarcie pierwszej wystawy

1,2 mln zł na pamięć i pojednanie. Rusza projekt Muzeum Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie

W Chełmie postawiono właśnie ważny krok na drodze do budowy miejsca, które w założeniu ma łączyć pamięć o ofiarach z misją pojednania narodów. Prezydent miasta Jakub Banaszek podpisał umowę z firmą Pas Projekt Sp. z o.o. z Nadarzyna na opracowanie pełnej dokumentacji projektowo-kosztorysowej dla Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Black Weeks – wielkie promocje, które kuszą obniżkami. Jak kupować mądrze i naprawdę zaoszczędzić?

Black Weeks – wielkie promocje, które kuszą obniżkami. Jak kupować mądrze i naprawdę zaoszczędzić?

Coraz więcej sklepów zamiast jednodniowego święta zakupów organizuje całe tygodnie pełne okazji. Black Weeks to czas, kiedy ceny spadają, a klienci masowo ruszają na zakupy w poszukiwaniu wymarzonych produktów w niższych cenach. Wystartował okres, który dla wielu jest najlepszym momentem w roku, aby kupić elektronikę, sprzęt RTV, ubrania czy kosmetyki taniej niż zwykle. Jednak czy każda promocja jest tak korzystna, na jaką wygląda? Warto przyjrzeć się bliżej, na czym polega promocja Black Weeks, skąd się wywodzi i jak nie dać się złapać w marketingowe pułapki.

Rozświetl swoje Święta z Elektro-Spark – sprawdź, jakie lampki i dekoracje wybrać, by stworzyć magiczny nastrój

Rozświetl swoje Święta z Elektro-Spark – sprawdź, jakie lampki i dekoracje wybrać, by stworzyć magiczny nastrój

Nic nie wprowadza w świąteczny klimat tak skutecznie jak oświetlenie świąteczne. To właśnie ono nadaje wnętrzom ciepło, przytulność i wyjątkowy blask, który sprawia, że grudniowe wieczory stają się naprawdę magiczne. Migoczące lampki świąteczne na choince, oknach czy tarasie potrafią odmienić każde wnętrze i zbudować atmosferę radości oraz spokoju. Jeśli w tym roku chcesz, by Twoje dekoracje zachwycały, warto postawić na nowoczesne, energooszczędne rozwiązania, które łączą estetykę z funkcjonalnością.

Wysoka wygrana na Lubelszczyźnie!

Wysoka wygrana na Lubelszczyźnie!

Szczęście uśmiechnęło się do gracza z Puław – ponad 538 tysięcy złotych w Eurojackpot!

Oskarżony został doprowadzony na pierwsze posiedzenie Sądu Apelacyjnego  30.10.2025 roku. Jawność tej rozprawy została jednak w całości wyłączona.

Zbrodnia w kancelarii komorniczej. Sąd apelacyjny nie zmienił wyroku

Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy wyrok wobec 45-letniego Karola M., skazanego za brutalne zabójstwo łukowskiej komorniczki. W styczniu tego roku mężczyzna został skazany na 25 lat pozbawienia wolności, z możliwością warunkowego zwolnienia po 22 latach.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium