Rozmowa ze st. sierż. Iloną Grzelak, Najbardziej Rozpoznawalnym Dzielnicowym 2018 roku.
Zakończyliśmy plebiscyt na Najbardziej Rozpoznawalnego Dzielnicowego. Najwięcej głosów zdobyła st. sierż. Ilona Grzelak z Posterunku Policji w Jastkowie Komisariatu Policji w Niemcach. Jako dzielnicowy odpowiada za Gminę Garbów.
O zwycięstwie w naszym plebiscycie decydowała liczba oddanych SMS-owo głosów. Od 18 września do 18 października czytelnicy Dziennika Wschodniego wysłali 2375 SMS-ów. Pierwsze miejsce zdobyła st. sierż. Ilona Grzelak z Posterunku Policji w Jastkowie (536 głosów). Niewiele mniej (511) otrzymała st. sierż. Katarzyna Steć z VII Komisariatu Policji w Lublinie. Na trzecim miejscu znalazł się st. post. Jakub Borkowski z VI Komisariatu Policji w Lublinie (329 głosów).
• Na czym polega praca dzielnicowego w Garbowie?
– Na pierwszym kontakcie z obywatelem. To pomieszanie pracy patrolowej, interwencyjnej i śledczej. Dzielnicowy musi rozpoznać każdy problem indywidualnie, co wymaga dużego skoncentrowania. Musi przewidzieć, co może się wydarzyć w danej sytuacji. Do każdej interwencji staram się podchodzić bez nerwów, w pierwszej kolejności porozmawiać z daną osobą, poznać ją.
Dzielnicowym zostałam 1 lipca 2017 roku. Mam fantastyczną gminę i fantastycznych mieszkańców. Bardzo dobrze układa się współpraca z Urzędem Gminy i z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Garbowie. Mieszkańcy są bardzo pozytywnie nastawieni do Policji, są zaangażowani, mają dużo pomysłów jak zwiększyć bezpieczeństwo. Zawsze staram się być jak najbliżej obywateli. Prowadzę dyżury dla mieszkańców w Urzędzie Gminy Garbów w środy od 8 do 10. W tym czasie każdy może przyjść ze swoimi problemami, a ja postaram się doradzić jak najlepiej potrafię.
• Co najbardziej pani lubi w swojej pracy?
– Kontakt z dziećmi i młodzieżą. Jako dzielnicowy prowadzę prelekcje i spotkania w przedszkolach i szkołach. Dzieci są bardzo otwarte na drugiego człowieka, na Policję. Kiedy kończę omawiać jakiś temat i dzwoni dzwonek - dzieci nie wybiegają ciesząc się, że to już koniec. Zostają i zadają pytania. To daje ogromną satysfakcję
• Czy w tej pracy płeć ma znaczenie?
– Zawsze mi się wydawało, że kobiecie będzie trudniej w Policji, gdzie większość pracowników to mężczyźni. Ale teraz myślę, że to pomaga w pracy dzielnicowego, łagodzi obyczaje. Niektórym łatwiej rozmawiać z kobietą, otworzyć się. Rzadziej dochodzi do eskalacji agresji.
• Jakie ma pani zawodowe plany?
– Chciałabym jak najwięcej pracować z młodymi ludźmi, zwłaszcza z tzw. trudną młodzieżą. Już teraz prowadzę spotkania w Domu Dziecka w Przybysławicach. Taka praca to w dużej mierze wysłuchanie, ukierunkowanie, doradzenie. To także prelekcje np. na temat mediacji rówieśniczej czy przepisów prawa dotyczących nieletnich. Chciałabym takim osobom pomagać, żeby obrały dobry tor w swojej drodze życiowej.