Miłośnicy spadających gwiazd w Opolu Lubelskim raczej dzisiaj w nocy nie zmrużą oka. O 23 zaczyna się wspólne oglądanie Perseidów. Trzeba tylko zaklinać pogodę, by chmury nie przeszkadzały w obserwacji nieba.
Pokaz organizuje Marcin Jarski, entuzjasta astronomii i członek lubelskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. – Wszystkich ciekawych Perseidów zapraszam na wspólne oglądanie nieba dzisiejszej nocy. Spotykamy się na boisku Zespołu Szkół Zawodowych przy ulicy Kolejowej 2 w Opolu Lubelskim – mówi Marcin Jarski.
Jak zatem przygotować się na dzisiejszą noc? – Na pewno przyda się termos z kawą lub herbatą, bo nie będzie zbyt ciepło. Nie zaszkodzi też zabrać ze sobą leżak lub karimatę, koc czy śpiwór – dodaje Marcin Jarski.
Podczas pokazu Marcin Jarski zapowiada prelekcję o Perseidach. – Jeżeli ktoś weźmie lornetkę, to także opowiem o innych obie-ktach widocznych na niebie – dodaje Jarski.
Naukowcy przewidują, że największe nasilenie deszczu Perseidów nastąpi po północy. Pokaz w Opolu potrwa do godziny 3 rano. – Pozostaje nam tylko zaklinać pogodę, aby podczas pokazu niebo było bezchmurne – dodaje organizator. Jeden z norweskich portali pogodowych podaje, że w nocy będzie lekkie zachmurzenie, a wskazówka termometru zatrzyma się na 14 stopniach.
Dla osób, które nie wybierają się do Opola, by oglądać Perseidy, astronomowie radzą na obserwację wybrać ciemne miejsce oddalone od źródeł sztucznego światła – miasta, dróg z latarniami. Najlepiej upatrzyć sobie górkę z otwartym widokiem na niebo. Perseidów należy wypatrywać w północno-wschodniej części nieboskłonu. W szczytowym momencie, po północy, niebo może rozświetlić 150 spadających gwiazd na godzinę, czyli nawet dwukrotnie więcej niż zazwyczaj. Ostatni raz podobne zjawisko miało miejsce 7 lat temu.
Spadające Perseidy to kosmiczny pył, powstały w wyniku rozpadu komety Swift-Tuttle. Drobiny z komety pędzą w stronę Ziemi nawet 60 kilometrów na sekundę i ulegają spaleniu w momencie zetknięcia się z atmosferą. Efekt rozbłysku pozostawia na niebie ślad nawet na długości kilkudziesięciu kilometrów