Wyborców Komorowskiego czekała w poniedziałek niemiła niespodzianka. Kładli się, kiedy sondaże zamówione przez telewizje dawały ich kandydatowi nawet kilkunastoprocentową przewagę nad Kaczyńskim. Tymczasem realne wyniki pokazały rano, że kandydat PO wygrał z kandydatem PiS o włos.
Nasz region tradycyjnie popiera kandydatów PiS. Prześledziliśmy wyniki wyborów na prezydenta kraju i do Sejmu od 2005 roku. Okazuje się, że partia Jarosława Kaczyńskiego rośnie od tamtej pory w siłę i zdobywa u nas coraz więcej głosów.
- PO też rośnie poparcie! A PiS został zasilony przez wyborców Samoobrony – tłumaczy Janusz Palikot, lider lubelskiej Platformy. Jako receptę na sukces w drugiej turze widzi sojusz z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.
Grzegorz Napieralski kandydat SLD zdobył 13,6 proc. (12,7 proc. na Lubelszczyźnie) i jest trzecim zwycięzcą niedzielnych wyborów. Nie tylko PO liczy na głosy elektoratu Napieralskiego. Sukcesu lewicowemu kandydatowi gratuluję politycy PiS. Zapominają o rożnicach w poglądach np. na Kościół, mówią za to o wspólnej wrażliwości społecznej, choć jeszcze kilka lat temu Kaczyński walczył w Stoczni Gdańskiej z "postkomuną” krzycząc: "My jesteśmy tu gdzie wtedy. Oni tam gdzie stało ZOMO” i domagał się delegalizacji SLD.
- Te wybory to wielki sukces lewicy. Złamaliśmy fałszywą alternatywę między PO i PiS. Elektorat Napieralskiego jest świadomy, u nas nie ma systemu amerykańskiego, gdzie kandydaci wskazują na kogo głosować i wyborcy to robią - stwierdza Jacek Czerniak szef lubelskiego Sojuszu.
- Napierał nie powinien nikogo poprzeć, a już szczególnie Platformy. Bo będziemy ich przystawką, a to się źle skończy - mówi nam jeden z lubelskich działaczy SLD. Napieralski oświadczył, że chce rozmawiać z Komorowskim i Kaczyńskim o in vitro, czy wycofaniu wojsk w Afganistanu.
- Na pewno część elektoratu Grzegorza Napieralskiego doceni nasz program Polski Solidarnej. Twarde elektoraty już wybrały. Teraz trzeba dotrzeć do wyborców, którzy się wahają. Czas na debaty kandydatów jeden na jednego, debaty o najważniejszych dla Polski sprawach. Jarosław Kaczyński je wygra, tak jak wygra ostatecznie wybory - komentuje poseł Krzysztof Michałkiewicz, szef lubelskiego PiS.
Wielkim przegrany prezydenckich wyborów jest PSL. Waldemar Pawlak zdobył w mateczniku ludowców zaledwie 3,47 proc. głosów. To ledwie procent więcej niż Janusz Korwin – Mikke (Wolność i Praworządność).
Wybory na Lubelszczyźnie od 2005 roku (dane PKW):
2010 r. wybory prezydenckie:
48,75 - Kaczyński
27,65 - Komorowski
2007 r. - wybory do Sejmu:
okręg lubelski:
41,52 – PiS
29,47 – PO
okręg chełmski:
39,5 - PiS
24 - PO
2005 – wybory prezydenckie, pierwsza tura na Lubelszczyźnie:
36,5 - Kaczyński
22,9 – Tusk
druga tura na Lubelszczyźnie:
70,4 – Kaczyński
29,5 – Tusk