Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Praca

19 czerwca 2009 r.
15:57
Edytuj ten wpis

Polacy pracują jak Japończycy?

- Pojawiła się nowa kategoria: "working poor" - biedny pracujący, którego uposażenie na jednym etacie jest tak nikłe, że musi szukać innych, bo inaczej nie przeżyje - mówi prof. Marek S. Szczepański, socjolog.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Kogokolwiek pytam ze znajomych - wszyscy padają na nos z przepracowania. Znalazłam nawet opinię pewnego socjologa, że pracujemy już prawie jak Japończycy.

- Przesada. W oficjalnym rejestrze chorób japońskich figuruje karoshi, czyli śmierć z przepracowania. My tego na szczęście nie mamy. Od Japończyków różni nas też to, że oni są bardzo związani z firmą i jest to związek wielopokoleniowy - pracuje ojciec, dzieci, ich dzieci. Firma jest pewnym patronem nie tylko ze względu na pracę, ale też organizatorem czasu wolnego, kultury. Sprawuje wielki mecenat nad społecznością pracowniczą, ale nie bezinteresownie. Patronat ma na celu wzmożenie identyfikacji z firmą, oddanie firmie, reagowanie na każdą potrzebę firmy.

- A co z czasem pracy? Przeciętny Japończyk spędza w firmie 1800 godzin rocznie. Jak my wypadamy na tym tle?

- W 2007 roku efektywnie przepracowaliśmy od 1620 do 1720 godzin. Najwięcej w Warszawie i województwie wielkopolskim. Na mapie pracowitości dobrze wypada też śląskie i dolnośląskie.

- Z drugiej strony w ubiegłym roku aż 1,2 mln naszych rodaków pracowało na dwóch etatach.

Np. moi doktoranci dostają 1200 zł stypendium. Jak za to przeżyć? Ale na drugim biegunie są grupy rzadkich specjalistów, o których firmy wprost zabiegają i ci mogą sobie pozwolić na kapryszenie.
- Z badań CBOS z 2006 roku wynika, że dla 92 procent Polaków praca jest sensem życia. Czy to nie jest zaskakujące?

- W hierarchii wartości dwie są dla nas najważniejsze - rodzina i praca. Rola tej drugiej rośnie. To rzeczywiście jest zastanawiające. Jeszcze dwadzieścia parę lat temu znaczenie pracy było wekslowane stwierdzeniem "czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy". Nastąpiła znacząca zmiana w podejściu do pracy.

W tzw. realnym socjalizmie nie mieliśmy rejestrowanego bezrobocia. Każdy, kto chciał, mógł pracować. Praca nie była wartością cenioną. Ale od 1990 pojawiło się rejestrowane bezrobocie, bywało, że sięgało 19-20 procent.

Praca stała się wartością kluczową, stanowiła podstawę bezpieczeństwa egzystencjalnego rodziny, a po drugie dowartościowywała pracownika, jego kompetencje, umiejętności. Zaczęliśmy szanować pracę. Jeśli trafiliśmy na dobrą, to staraliśmy się o nią dbać, inwestować w nią, dokształcać się.

Dzisiaj ławy akademickie grzeje 1,9 mln obywateli, co jest proporcjonalnie rekordową liczbą studiujących w Europie. Ludzie zrozumieli podstawową rzecz - że praca zależy w pierwszej kolejności od wykształcenia i kompetencji.

- Po kilku latach od transformacji niedawny homo sovieticus dla zdobycia pracy gotów był nie tylko przenieść się do innego miasta czy dojeżdżać, ale nawet godził się na rzucenie palenia i zmianę wyglądu.

- To też jest element rewolucji na rynku pracy. Rodacy zrozumieli, że dobra praca jest dobrem cennym i rzadkim. Dobrem, które należy kochać i szanować. Zaczęło się coś, czego wcześniej nie było - gotowość do migracji. To się zintensyfikuje, kiedy rynek wynajmowanych mieszkań będzie bardziej korzystny. A co do wyglądu - proszę pamiętać, że człowieka definiujemy w ciągu 25 pierwszych sekund kontaktu - i to nie po tym, jak mówi, ale właśnie jak wygląda.

- Dobra praca to dla nas przede wszystkim dobra płaca?

- Nie tylko. Także dobry klimat pracy. Ale żeby filozofować, trzeba żyć, więc oczywiście na pierwszym miejscu jest dobre wynagrodzenie. Kiedy już je mamy, to potrzebujemy innych, pozapłacowych elementów - szacunku przełożonego, dobrej współpracy z nim, dobrego klimatu w obrębie grupy pracowniczej, poczucia, że firma dba o mnie, że jest mną zainteresowana.

- Czy Polacy są zadowoleni z pracy?

- Większość tak i to też jest rewolucyjna zmiana. Coraz częściej Polacy porzucają malkontenctwo. Jesteśmy zadowoleni z życia i pracy.

- Kobiety bardziej od mężczyzn, choć przez rynek pracy są dyskryminowane.

- To prawda. Mimo że kobiety stanowią ponad połowę populacji i są lepiej wykształcone, piastują tylko jedną trzecią stanowisk menedżerskich. Na dodatek statystycznie płaca kobiety o tym samym wykształceniu, stanowisku i stażu pracy jest o 19 proc niższa niż mężczyzny. To pęknięcie jest niezmienne od 20 lat, a mimo to praca łatwiej przynosi paniom satysfakcję.

- Cieszą się byle czym?
- Tak bym nie powiedział. To kwestia między innymi psychologii. Kobiety bardziej optymistycznie podchodzą do życia, czerpią zadowolenie z rzeczy drobnych, a mężczyźni szukają rzeczy spektakularnych.
- Czy fakt, że generalnie jesteśmy zadowoleni z naszej pracy, oznacza, że lubimy pracować?

- Jest taka myśl Konfucjusza: wybierz sobie taką pracę, jaką lubisz, a nigdy nie będziesz zmęczony. Jeśli trafimy na pracę, którą lubimy, cenimy, szanujemy, to pracujemy intensywniej, kreatywniej, wydajniej, z większą radością. I przeciwnie - jeśli praca jest mordęgą i utrapieniem, to motywacja do pracy i identyfikacja z firmą są znacząco niższe.

- Znam parę osób, dla których praca jest mordęgą, a mimo to wypruwają sobie żyły i dają sobą pomiatać, byle tej pracy nie stracić.

- Pamięta pani głośny przypadek kasjerki, której pracodawca nie pozwolił pójść do toalety i ta nieszczęsna posikała się przy kasie? Ta kobieta należała do jednej z czterech grup, które najbardziej lękają się utraty pracy i godzą się na najtrudniejsze warunki. Po pierwsze są to najstarsi pracownicy - symbolicznie określani 50+
- którzy boją się, że jak zostaną zwolnieni, to niezwykle trudno im będzie wrócić na rynek pracy.

- Chcą więc dotrwać do emerytury za wszelką cenę.
- Właśnie! Nasze badania dokładnie to pokazują. Druga grupa to najmniej wykształceni, trzecia - mieszkańcy najmniejszych miejscowości, gdzie jedna fabryka karmi wszystkich. Zaskakująca jest czwarta grupa - osoby o najwyższym stażu pracy w firmach państwowych.

Ci ludzie są przyzwyczajeni do firmy państwowej, bo ta jawi im się, jako bezpieczna w sensie socjalnym, nie wymaga takiej rywalizacji jak prywatna i na pewno zapłaci za pracę. Nieprzypadkowo nie udała się do tej pory prywatyzacja żadnej kopalni, choć mówi się o tym od 20 lat. Do tych ludzi nie dotarło jeszcze, że firma prywatna może być równie wiarygodna jak państwowa.

- A może mają świadomość, że firmy prywatne coraz częściej pozwalają sobie na niewolnicze traktowanie pracowników.


- Tu dochodzimy do fundamentalnej kwestii - roli związków zawodowych, które trochę się pogubiły. Za bardzo stały się polityczne, a za mało zorientowane na dwie zasadnicze kwestie - bezpieczeństwo i dobrostan pracowników oraz na trwałość firmy. Doszedł też inny, bardzo ludzki element - część przywódców związkowych zrobiła sobie dobry zawód ze swojego związkowania. Zarobki syndykalistów są 3-4-krotnie większe od średniej krajowej. Na dodatek wielu z nich nie byłoby w stanie wrócić na rynek pracy, bo ich przygotowanie jest bardzo skromne. Mylą swoje powołanie.

- W czasach kryzysu, gdy zagląda nam w oczy widmo redukcji etatów, rola związków wydaje się szczególnie istotna.


- My dopiero uczymy się solidaryzmu pracowniczego, który jest np. w Niemczech. Tam, gdy sytuacja dla firmy staje się trudna, wspólnota pracownicza jest gotowa do pewnych poświęceń, np. krótszego czasu pracy, czasowego obniżenia wynagrodzenia. To ogromna rola związków zawodowych, by szanując pracę, ponieść wysiłek na jej utrzymanie. Ale zachodnie związki zawodowe nauczyły się negocjacji z pracodawcą, zamiast budowania barykad. Po prostu mają poczucie, że jadą na jednym wózku.

- Ale temu, że pracodawcy wyciskają z nas ostatnie soki, wszyscy chyba jesteśmy trochę winni. Zbliżyliśmy się już do anglosaskiego modelu pełnej dostępności dla pracodawcy. Godzimy się na nadgodziny, pracę w weekendy, bycie pod komórką. Nikt nam tego z dnia na dzień nie narzucił.


- Godzimy się, jeśli z tego wynikają korzyści finansowe lub to godzenie się jest wymuszone przez sytuację na rynku. Czyli przez obawę, że nie dam rady znaleźć lepszego miejsca pracy niż to, które mam. Jeśli pracodawca o tym wie, ma pracownika w ręku i wykorzystuje go bardziej, niż to dopuszcza kodeks pracy. Jesteśmy zdolni do coraz większych wyrzeczeń. Nawet do zajęć poniżej naszych kwalifikacji czy gburowatego szefa, jeśli mamy nadzieję, że ta praca pozwoli nam na lepsze funkcjonowanie w przyszłości.

- Elastyczne traktowanie czasu pracy sprawiło, że zatarła się granica między pracą a czasem wolnym. Ten ostatni stał się dobrem deficytowym. Tylko 15 proc. Polaków uważa, że wystarczająco dużo odpoczywa.


- Mnie bardziej przeraża fakt, że jak już mają czas wolny, to spędzają go w świątyniach nowej konsumpcji, czyli centrach handlowych. Tak robi 40 procent Polaków! Uwierzy pani, że tylko w 2007 roku Silesia City Center odwiedziło 12 mln klientów? A jak nie robimy zakupów lub nie przechadzamy się po galeriach, to siedzimy przed telewizorami - 3,5 godziny dziennie!

- A co mamy robić? Oferta spędzania wolnego czasu co prawda bardzo się powiększyła, ale my podzieliliśmy się na tych, którzy mają wolny czas, lecz nie mają pieniędzy, oraz tych, którzy mają dużo pieniędzy, lecz nie mają czasu, bo je zarabiają.


- To jest paradoks naszej rzeczywistości. Aktywne i atrakcyjne spędzanie wolnego czasu wymaga sporych pieniędzy. Można iść na golfa, do aquaparku, pograć w paintball, ale wielu rodzin na to nie stać. Trzeba pamiętać, że Polacy generalnie słabo zarabiają. Nasze zarobki są średnio 3 razy mniejsze niż w krajach starej Unii.

Pozostałe informacje

Wiemy kiedy Orlen Oil Motor nadrobi zaległości w PGE Ekstralidze

Wiemy kiedy Orlen Oil Motor nadrobi zaległości w PGE Ekstralidze

W minioną niedzielę lubelskie „Koziołki” miały zmierzyć się w Grudziądzu z tamtejszym Bayersystem GKM i nadrobić zaległości z piątej kolejki. Jednak ze względu na niekorzystne warunki pogodowe spotkanie po raz kolejny zostało przełożone na inny termin

Artur Renkowski był trenerem Podlasia od czerwca 2022 roku

Podlasie Biała Podlaska ma nowego trenera

W poniedziałkowy wieczór Podlasie poinformowało, że z powodów osobistych z pracy w klubie zrezygnował trener pierwszego zespołu Artur Renkowski. Jego następcą będzie dotychczasowy szkoleniowiec drużyny rezerw Maciej Oleksiuk.

zdjęcie ilustracyjne

Ten garnizon może liczyć nawet 6 tys. żołnierzy. Miejscy urzędnicy zdradzili dane niejawne?

Garnizon w Białej Podlaskiej docelowo ma liczyć nawet 6 tys. żołnierzy. Taką informację podał na spotkaniu z mieszkańcami prezydent Michał Litwiniuk (PO). Z kolei, resort obrony narodowej twierdzi, że te dane powinny pozostać tajne.

Bal jesionowy zniknął

Trasa dla rowerzystów, raj dla złodziei. Ktoś ukradł duży jesionowy bal

Duży jesionowy bal miał służyć jako ławka przy ścieżce rowerowej niedaleko Krzny. Ktoś jednak go ukradł. Radny z gminy Biała Podlaska apeluje do mieszkańców o czujność i rejestrowanie przypadków łamania prawa.

Targi Terrarystyczne LUBLIN – prawdziwa uczta dla fanów egzotyki!

Targi Terrarystyczne LUBLIN – prawdziwa uczta dla fanów egzotyki!

25 maja odbędą się Targi Terrarystyczne "Exoticarium".

Tak wyglądały wyniki głosowania nad uchyleniem uchwały w sprawie imigrantów. Nie wiadomo, jak radni zachowają się przy kolejnym podejściu

Wraca sprawa nielegalnych imigrantów. Kolejne podejście do uchwały

Jedną uchwałę w tej sprawie już przyjęli, a po dwóch tygodniach sami ją uchylili. Ale możliwe, że będą głosować kolejną dotyczącą powstrzymania nielegalnych imigrantów. Tym razem na wniosek społecznego komitetu, w którym działają również radni Zamościa.

Kalinowszczyzna się zmienia. Inwestycje drogowe, rowerowe i przystankowe odmienią dzielnicę
WTOREK NA DZIELNI
film

Kalinowszczyzna się zmienia. Inwestycje drogowe, rowerowe i przystankowe odmienią dzielnicę

Rozbudowa ścieżek rowerowych, remonty chodników, nowe przystanki oraz inwestycje drogowe – Kalinowszczyzna zyskuje na znaczeniu dzięki inwestycjom z budżetu miasta i zaangażowaniu Rady Dzielnicy.

Bartłomiej Pelczar może okazać się kluczowym zawodnikiem ćwierćfinałowej serii

PGE Start Lublin dzisiaj rozegra trzeci mecz serii play-off z Energą Icon Sea Czarni Słupsk

Podopiecznym Wojciecha Kamińskiego do spełnienia marzeń, jakim byłby awans do półfinału, brakuje już tylko jednej wygranej.

Komu przekaże głosy Sławomir Mentzen? "Zapraszam obu kandydatów"

Komu przekaże głosy Sławomir Mentzen? "Zapraszam obu kandydatów"

Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji w wyborach prezydenckich, zaprosił Rafała Trzaskowskiego oraz Karola Nawrockiego na rozmowę na swoim kanale YouTube. Celem spotkania ma być podpisanie przez obu kandydatów deklaracji, która – jak zapowiada Mentzen – odzwierciedlać będzie oczekiwania jego wyborców.

Spanikował na widok policji. Miał trochę przewinień na koncie

Spanikował na widok policji. Miał trochę przewinień na koncie

W sobotę policjanci z Opola Lubelskiego prowadzili kontrolę prędkości pojazdów. Jeden z kierowców zignorował sygnał do zatrzymania się i zaczął uciekać. Swoją podróż zakończył na przepuście. Jak się okazało, na swoim koncie miał wiele przewinień.

Milion do podziału. Oddaj swój głos

Milion do podziału. Oddaj swój głos

Ścieżki rowerowe, place zabaw, a może ciekawa impreza kulturalna – o tym zadecydują sami mieszkańcy. 1 czerwca rusza nabór projektów do XI edycji Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego. To świdniczanie zadecydują na co przeznaczyć milion złotych z miejskiej kasy.

Czy magazyn energii się opłaca?

Czy magazyn energii się opłaca?

Magazyny energii stają się coraz popularniejsze. Coraz więcej osób interesuje się ich działaniem, kosztami i korzyściami.

Władysław Komendarek w Centrum Spotkania Kultur – 24 maja
24 maja 2025, 20:00

Władysław Komendarek w Centrum Spotkania Kultur – 24 maja

W sobotę (24 maja) Centrum Spotkania Kultur w Lublinie zaprasza na koncert Władysława Komendarka – żywej legendy polskiej muzyki elektronicznej. Artysta znany pod pseudonimem „Gudonis” wprowadzi słuchaczy w świat syntezatorów, dźwiękowych eksperymentów i kosmicznych klimatów. Komendarek od lat zaskakuje publiczność nowatorskimi pomysłami, bogatą improwizacją oraz nietuzinkowym poczuciem humoru na scenie.

Jak wybrać dobry rower 20 cali dla dziecka?

Jak wybrać dobry rower 20 cali dla dziecka?

Czy Twoje dziecko właśnie wyrosło z mniejszego jednośladu i potrzebuje większego? Według badania CBOS z 2024 roku aż 68 % uczniów klas I–IV jeździ już samodzielnie na rowerze o rozmiarze minimum 20 cali. Jak wybrać odpowiedni model, który posłuży kilka sezonów i wesprze rozwój młodego rowerzysty? W tym artykule znajdziesz konkretne wskazówki: jak dopasować rower 20 cali do wzrostu dziecka, jakie cechy konstrukcyjne warto sprawdzić i na co zwrócić uwagę przy późniejszej regulacji osprzętu. Zastanów się, jakie trasy pokonujecie najczęściej – miejskie alejki, leśne ścieżki, a może asfalt na szkolnej wycieczce? Odpowiedź na to pytanie ułatwi dalszy wybór.

Spawanie nowej generacji – dlaczego przemysł coraz częściej wybiera technologię fibrową?

Spawanie nowej generacji – dlaczego przemysł coraz częściej wybiera technologię fibrową?

Współczesna produkcja przemysłowa nie uznaje kompromisów. Tam, gdzie liczy się czas, jakość i powtarzalność, tradycyjne metody spawania coraz częściej ustępują miejsca bardziej zaawansowanym rozwiązaniom. Wśród nich prym wiedzie spawanie laserem światłowodowym (fibrowym), które rewolucjonizuje procesy łączenia materiałów w branżach od motoryzacji po lotnictwo i precyzyjne urządzenia medyczne. Co stoi za rosnącą popularnością tej technologii i jaką rolę odgrywają w niej najnowsze urządzenia, takie jak FANUCI 5.0 PRO GenX?

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium