Jest wreszcie porozumienie między związkowcami a zarządem Azotów w sprawie tzw. umowy społecznej. Dodatkowe pieniądze mogą trafić do pracowników puławskiej firmy jeszcze w tym roku.
Negocjacje w sprawie podpisania umowy społecznej trwały aż blisko dwa lata. Umowa to dokument, który miał zagwarantować bezpieczeństwo pracowników puławskiej firmy po włączeniu Zakładów Azotowych "Puławy” do Grupy Azoty. Umowę z zarządem spółki podpisali przedstawiciele wszystkich związków zawodowych. - Jesteśmy zadowoleni z jej podpisania - dodaje Piotr Śliwa, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność ZA Puławy.
Co zyskają pracownicy? Przede wszystkim dwukrotnie zwiększy się wysokość odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Dzięki temu do dyspozycji pracowników będzie dodatkowych 4,2 mln zł. A pieniądze mogą trafić na ich konta nawet jeszcze w tym roku. Z funduszu dofinansowywane są np. wakacyjne wyjazdy, czyli tzw. "wczasy pod gruszą”. Do tej pory pracownicy dostawali na ten cel ok. 800 zł. Po zmianach może to być nawet ok. 1600 zł. Większe pieniądze w postaci wyrównania mogą otrzymać nawet osoby, które już skorzystały w tym roku z takiego wsparcia. - Decyzję w tej sprawie podejmie komisja socjalna, ale strona związkowa będzie o to wnioskować - zapowiada Sławomir Wręga.
Podobne pieniądze trafią na fundusz socjalny także w następnych latach.
Pracownikom nie udało się wywalczyć gwarancji pozostania puławskich Azotów na Giełdzie Papierów Wartościowych. Związkowcy domagali się rekompensaty finansowej dla załogi w przypadku ewentualnego wyjścia spółki z giełdy. Zarząd Grupy Azoty nie zgodził się jednak na takie rozwiązanie. - Ale usłyszeliśmy, że i tak nie ma planów wychodzenia z giełdy - mówi Piotr Śliwa.
- Żałujemy, że nie udało się przeforsować tego zapisu - mówi z kolei Sławomir Wręga. - To niepokojące, bo z jednej strony słyszymy deklaracje o niezdejmowaniu spółki z giełdy, a z drugiej odmawia się jakichkolwiek zapisów to gwarantujących.