M.in. przedsiębiorcom związanym ze spółką YLIA, którzy przez kilka lat korzystali m.in. z Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego, przygląda się prokuratura. Śledczy podejrzewają, że tworzyli oni sztuczne konsorcja, by otrzymywać pomoc publiczną oraz dofinansowania dla tzw. start-upów. Chodzi o ponad 200 tys. euro.
Za unijne miliony kupowano laserowe obrabiarki, wtryskarki, skanery 3D, a obdarowane nimi firmy okazały się sztucznymi bytami, zainteresowanymi jedynie sięganiem do publicznej kasy.