Wstrząsająca scena w lesie niedaleko Puław. Grzybiarze odkryli dwa psy przywiązane do drzewa stalową linką. Jeden z nich był martwy, drugi, po uwolnieniu, uciekł. Policja prowadzi poszukiwania sprawcy brutalnego czynu.
Jak podała puławska policja, grzybiarze zawiadomili służby w czwartek po południu o znalezieniu martwego psa w miejscowości Trzcianki w gminie Janowiec.
– Pies był przywiązany do drzewa, na szyi miał zawiązaną stalową linkę z pętlą samozaciskową. Jak próbował się oswobodzić, pętla zaciskała się coraz mocniej – powiedziała nadkom. Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy puławskiej policji.
Przy drzewie znajdowały się dwa psy, ale jeden z nich udało się uwolnić przed przyjazdem służb. Zwierzę było agresywne, więc po uwolnieniu uciekło do lasu.
Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt – Przyjazna Łapa, która opublikowała zdjęcia zwierząt, potwierdza, że oba psy to dorosłe kundle jasnej maści, prawdopodobnie z tego samego miotu. Policja liczy na pomoc społeczeństwa w identyfikacji psów, co może pomóc w ustaleniu sprawcy.
Agnieszka Wójcik, prezes fundacji, nie kryje oburzenia:
– To karygodny i wstrząsający czyn. Nawet jeśli ktoś chciał się pozbyć psów, mógł je po prostu wypuścić. Zawsze można zadzwonić do nas lub do odpowiednich służb, by pomóc zwierzętom – mówi Wójcik.
Zgodnie z polskim prawem, za zabijanie lub znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat więzienia.
Źródło: PAP
