Kursy, których nikt nie ukończył. Zaświadczenia, których nikt nie powinien dostać. Policjanci z Chełma rozbili proceder, w ramach którego 29-letni mieszkaniec województwa śląskiego wystawiał fałszywe dokumenty potwierdzające ukończenie kursów specjalistycznych. Na ich podstawie próbowano wyłudzać publiczne dotacje.
Zatrzymania dokonali funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. Akcja miała miejsce we wtorek, 4 listopada, na terenie Mielca. Według ustaleń śledczych, mężczyzna pobierając opłatę wielokrotnie wystawiał zaświadczenia o ukończeniu kursów, które w rzeczywistości nigdy się nie odbyły.
Dokumenty trafiały do osób starających się o finansowe dotacje z instytucji publicznych, a więc mogły służyć do wyłudzania pieniędzy z funduszy, które miały wspierać rozwój zawodowy.
Po zatrzymaniu 29-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie, gdzie usłyszał kilkanaście zarzutów. Sąd, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy.
Jak poinformowała nadkomisarz Ewa Czyż, oficer prasowa chełmskiej policji:
– Zatrzymany usłyszał zarzuty wystawiania dokumentów poświadczających nieprawdę w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Jeszcze tego samego dnia sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.
To jednak nie jedyna osoba zamieszana w sprawę. Pod koniec października zarzuty usłyszała również 31-letnia mieszkanka powiatu chełmskiego, która pośredniczyła w przestępczym procederze. Wobec kobiety zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym: dozór policji i poręczenie majątkowe.
Zgodnie z kodeksem karnym, za wystawianie dokumentów poświadczających nieprawdę w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy, a krąg podejrzanych może się jeszcze rozszerzyć.
