28-latek przyszedł do jednego ze sklepów w Puławach i poprosił sprzedawczynię o karpia. Gdy kobieta łowiła mu rybę, zuchwale ukradł kasę fiskalną wartą 1,6 tys. zł i uciekł.
Mężczyzna może mówić o sporym pechu, bo ukradzionej kasy, wartej 1,6 tys. zł, nikt nie chciał od niego odkupić. Dlatego wyrzucił ją do śmieci.
Jak się okazało to nie jedyny występek Romana S. Tego samego dnia, gdy był u znajomych ukradł im telefon komórkowy warty 700 złotych. Policjantom powiedział, że oddał go taksówkarzowi w zamian za podwiezienie.
28-latkowi, skazanemu wcześniej za kradzieże i niszczenie mienia, grozi kolejnych 5 lat więzienia.