Przedłużająca się zima spowodowała straty w pasiekach. Zbiory miodu mogą być niższe. Słabsze może być też zapylanie roślin.
Jego zdaniem może zabraknąć pszczół zbierających pyłek kwiatowy. – Luty nie był tak bardzo mroźnym miesiącem – wskazuje Różyński. – Matki rozpoczęły czerwienie (składanie jaj do komórek plastrów – red.). – Później, gdy przyszły chłody i temperatura spadła poniżej minus 10 st. C, matki zaprzestały czerwienia. Pszczoły zbiły się w kłąb i w związku z tym może zabraknąć odpowiedniej liczby robotnic.
Zbioru miodu z rzepaku, w rejonach gdzie pszczoły słabo przezimowały, mogą być niższe niż przed rokiem. Słabsze może być też zapylanie; chodzi o krzewy owocowe, m.in. czarną i czerwoną porzeczkę, agrest oraz drzewa owocowe – wiśnie i jabłonie.
W Lubelskiem jest ok. 3 tysięcy pszczelarzy, którzy mają blisko 90 tys. rodzin pszczelich. Przeciętnie jedna pszczela rodzina daje 12-15 kg miodu.