W niektórych rejonach naszego województwa mogła przemarznąć nawet połowa truskawek. Mniej może być również gruszek, jabłek i czereśni.
– Wszystko zależy od regionu. Większe straty będą w nieckach i dolinach rzek, gdzie zbiera się zimne powietrze – mówi Tomasz Solis, wiceprezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej. – Już teraz wiadomo, że uszkodzonych może być ok. 60 procent truskawek. Przemarznąć mogły też pąki także gruszy i czereśni. Straty mogą być również w przypadku jabłoni.
Dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie uspokaja.
– Potencjalny Kowalski o wiele więcej za truskawki nie zapłaci – przekonuje dr Nosecka. – Już w zeszłym roku tych owoców było mniej, a cena wzrosła tylko o około 15 proc. W czerwcu, średnio za truskawkę płaciliśmy ok. 8 zł, w lipcu ok. 12 zł za kg. W tym roku ceny wzrosną, ale nie będzie to jakiś dramat. Podwyżka nie powinna być większa niż 20 proc.
Optymistą jest też Zdzisław Partyka z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. – O stratach w procentach trudno mówić, bo jeszcze nie wiemy, co zakwitnie – tłumaczy Partyka. – Z naszych obserwacji wynika, że pierwsze drzewa uprawne wykorzystywane do przetwórstwa już kwitną. I nic nie wskazuje na to, aby były jakieś straty.
W gminie Szastarka w powiecie kraśnickim, które jest malinowym zagłębiem póki, rolnicy też są spokojni. – Malina wygląda nieźle. Wszystko wskazuje na to, że przymrozki jej nie zaszkodziły – mówi Piotr Dudka, rolnik z Szastarki.
Podobnie jest w gminie Łaziska w powiecie opolskim. – Na razie żaden z rolników nie sygnalizował mi żadnych strat – mówi Krzysztof Cybulak, prezes oddziału ZSRP w Łaziskach. – Mróz był, ale w naszym rejonie było też trochę śniegu. Na pewno nie będzie takiego owocowania jak w ubiegłym roku, ale straty na pewno nie będą wielkie.
Wymarzła połowa pszenicy
Według dotychczasowych danych, w regionie wymarzło 120 tys. ha pszenicy, czyli połowa wszystkich upraw; 49,4 tys. ha pszenżyta (45 proc.); 24 tys. ha żyta (30 proc.), 13,6 ha rzepaku (40 proc.) oraz 5,8 tys. ha jęczmienia (80 proc.).
Poszkodowani rolnicy mogą otrzymać pomoc m.in. w postaci 100 zł dopłaty do każdego hektara ziemi wymagającej ponownego obsiania, kredytów preferencyjnych, odroczenia składek na ubezpieczenia społeczne i ulg w podatku rolnym.