Jeden z miejskich radnych domaga się od burmistrza usunięcia butów z drzewa rosnącego na terenie starego skateparku w Świdniku . – Taka tradycja jest na całym świecie – bronią się skaterzy.
– Mieszkańcy prosili mnie o interwencję w tej sprawie, bo wygląda to nieestetycznie. Podzielam ich zdanie – mówi radny Stanisław Kubiniec. – Jakby tam wisiały dwa, trzy buty, to nikt by nic nie mówił. Ale na dodatek jest tam jeszcze jakaś opona. A przecież to centrum miasta.
– Taka jest tradycja wśród skaterów na całym świecie – tłumaczy Jacek Harasimowicz, który pracuje w firmie projektującej skate parki i organizującej imprezy związane z tym sportem. Mieszka w Lublinie, a do Świdnika specjalnie przyjeżdża pojeździć na desce.
– Te buty na drzewie to znak, że tu byliśmy, uczyliśmy się jeździć i zdzieraliśmy buty. Nie są to przypadkowe sandały czy kalosze – podkreśla Jacek. Jest oburzony propozycją radnego Kubińca.
– Śmiejemy się, że mamy drzewo skatowe. To jest nasza sztuka, bo jeżdżąc na deskach też coś pokazujemy. Jeden but ma dziurę w podeszwie, inny obdarte palce. To jest historia.
– O! Została jeszcze jedna para moich – uśmiecha się Jakub Koszel, miłośnik jazdy na desce. – Kiedyś było ich więcej, ale część opadła po wichurach.
Nowych butów na drzewie przy al. Lotników Polskich nie przybywa, bo w Świdniku działa nowy skatepark przy Szkole Podstawowej nr 5.
– Tam są trzy drzewa, już 3–4 pary obuwia tam wiszą i na pewno będzie ich przybywać. Ja sam mam 8 par do zawieszenia – śmieje się Jacek. – Jak mam nową deskę, to tydzień i po butach. Na starej wytrzymują dwa miesiące.
Są w Świdniku i tacy, którym inicjatywa młodych skaterów nie przeszkadza. – To sympatyczny pomysł, a drzewo i tak rośnie. Młodzież tu ćwiczy i to jest ich symbol – przekonuje Henryka Demianiuk.
Ratusz też nie zamierza podejmować żadnych kroków w tym zakresie. – Buty zostaną na drzewie. Wśród skaterów jest taki zwyczaj, a ze zwyczajami i tradycją nie będziemy walczyć – zapewnia Artur Soboń, sekretarz Urzędu Miasta Świdnik.
– Zwłaszcza że tak jest na całym świecie, to dlaczego w Świdniku mielibyśmy robić inaczej.