W przyszłym tygodniu ma zostać podpisana umowa na budowę pasa startowego lotniska z Świdniku. Na razie wybierana jest firma, która zbuduje dla portu drogi wewnętrzne. Zwycięzcę poznamy za około dwa miesiące. Wtedy też okaże się, kto zbuduje świdnicki terminal.
Przed tygodniem Port Lotniczy Lublin ogłosił nowy przetarg na budowę i przygotowanie brakującej części dokumentacji terminala. Oferty będą przyjmowane do 16 sierpnia. W optymistycznej wersji, prace budowlane rozpoczną się w październiku. Terminal będzie mniejszy niż pierwotnie zakładano. Z 23 tys. mkw. powierzchni pozostało 11 tys. mkw. W głównej hali miało powstać 9 stanowisk odprawy bagażowej, a w hali przylotów 3 karuzele odbioru bagażu.
Zaprojektowano też ruchome schody, prowadzące na antresolę. Miała tam być restauracja z widokiem na płytę lotniska. Po cięciach zrezygnowano z antresoli, podpiwniczenia i pomieszczeń technicznych. Zmniejszenie gabarytów budynku nie zamyka możliwości jego późniejszej rozbudowy.
W tej chwili na terenie przyszłego lotniska kontynuowane są roboty związane z makroniwelacją terenu, czyli budową nasypów drogowych. Przybyło kolejne 40 tys. m³ gruntu. Postępują też prace na kolejnych odcinkach koryta drogi startowej. Przy sektorach płyty postoju samolotów układany jest geokompozyt i warstwy mrozoochronne. Wykonywana jest stabilizacja gruntu cementem. Budowlańcy pracują też przy regulacji studni oraz obsadzaniu włazów.
Trwa zamykanie starych kanałów. Wzdłuż pobliskiego lasu trwają prace przy ogrodzeniu terenu lotniska. Z początkiem lipca spółka PLL oddała do użytku nową drogę do Regionalnego Parku Przemysłowego w Świdniku. Inwestycja była niezbędna, bo budowa lotniska odcięła dojazd do dwóch dużych firm. Nowa droga ma 300 metrów długości i 6 metrów szerokości. Oświetla ją 11 latarni. Całość pochłonęła ponad 700 tys. zł.