Wojewoda unieważnił mandat radnego. Odbędzie się losowanie

W ubiegłorocznych wyborach do rady powiatu w Opolu Lubelskim doszło do nietypowej sytuacji. W jednym z okręgów Prawo i Sprawiedliwość oraz Polskie Stronnictwo Ludowe zdobyły dokładnie po 2501 głosów, co nie pozwalało rozstrzygnąć, któremu z ugrupowań przypadną trzy, a któremu dwa mandaty. W grze o ostatni z nich byli Tadeusz Błachnio z PSL, który uzyskał 412 głosów i Jolanta Szałas z PiS z poparciem udzielonym przez 257 wyborców.

Ich wyniki indywidualne nie miały jednak tu jednak znaczenia, bo w świetle przepisów wyborczych ostatni z mandatów powinien przypaść komitetowi, który wygrał w większej liczbie obwodów. Ponieważ i tu był remis, zadecydować powinno losowanie.

Do tego jednak nie doszło, bo Powiatowa Komisja Wyborcza mandat przyznała ludowcom. W ten sposób radnym został Tadeusz Błachnio, a przedstawiciele komitetu PiS złożyli protest wyborczy. W maju Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał im rację, unieważniając wybór kandydata ludowców i nakazując przeprowadzenie losowania.

Dlaczego losowanie nie odbyło się tuż po wyborach? – Przez pomyłkę spowodowaną błędnym oprogramowaniem. Zaufaliśmy systemowi informatycznemu, który wskazał nazwisko konkretnej osoby, zamiast po raz kolejny sprawdzić protokoły – przyznaje sędzia Adam Krzak, przewodniczący Powiatowej Komisji Wyborczej w Opolu Lubelskim. Jak dodaje, po ogłoszeniu oficjalnych wyników nie można już było poprawić oczywistego błędu.

Pozwala na to dopiero wydane w środę zarządzenie wojewody. – Cieszę się, że sprawiedliwości stało się zadość na tyle, że formalność wynikająca z kodeksu wyborczego w końcu zostanie dopełniona. Martwi tylko to, że trwało to aż 13 miesięcy, ale lepiej późno niż wcale. Wydaje mi się, że powinno to trwać krócej – komentuje Jolanta Szałas. – Przyjmuję tę decyzję z pokorą i czekam na los szczęścia – mówi natomiast Tadeusz Błachnio.

Losowanie odbędzie się w niedzielę, 24 listopada. – Według wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej w dwóch identycznych kopertach zostaną umieszczone kartki z numerami komitetów wyborczych. Któryś z członków komisji w obecności pełnomocników wyborczych wylosuje jedną z nich – opisuje sędzia Krzak.