Kolejny kandydat na posła starał się o głosy mieszkańców Puław. Tym razem Jakub Kulesza z Konfederacji w ostatnią środę rozdawał ulotki wyborcze przed siedzibą Zakładów Azotowych. Krytykował politykę wobec puławskiej firmy zarówno za czasów rządu PO-PSL, jak i Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem Kuleszy, błędem PO było zezwolenie na kontrolę puławskiego przedsiębiorstwa przez zakłady chemiczne w Tarnowie, które przemianowano na Grupę Azoty S.A. Jak podkreśla były poseł ruchu Kukiz'15, a obecnie Konfederacji, było to działanie pozbawione podstaw, gdyż ZA "Puławy" były także w tamtym czasie podmiotem "silniejszym i zdrowszym ekonomicznie". Jego zdaniem doprowadziło to do marginalizacji puławskiej spółki oraz zmniejszenie wpływu na podział zysków oraz inwestycje.
Z kolei wśród grzechów polityki PiS wobec Azotów wymienia pozbawienie "Puław" jakiegokolwiek miejsca w zarządzie Grupy Azoty, mniejszą ilość osób związanych z zakładem w jego własnym zarządzie, brak reakcji na łamanie umowy konsolidacyjnej, odwołanie prezesa związanego z puławską spółką, czy też podwyżki hurtowych cen gazu.
Kulesza przypomina ponadto, że kilkukrotnie interweniował w sprawie puławskich Azotów, alarmując np. o rosnącym imporcie nawozów ze Wschodu. Jego aktywność nie spotkała się jednak z aprobatą ze strony polityków z konkurencyjnych obozów politycznych, także tych pochodzących z Lubelszczyzny.
Mimo tego, że Konfederacja walczy o być albo nie być, ich kampania na terenie powiatu puławskiego była dotychczas mało widoczna. Czy ulotki rozdawane zaledwie kilka dni przed wyborami poprawią jego szanse wyborcze przekonamy się po 13 października.