Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Za znęcanie nad współwięźniem oraz wywieranie na nim przemocą wpływu odpowiedzą dwaj podopieczni hrubieszowskiego więzienia. Akt oskarżenia wpłynął właśnie do sądu.
Po odbyciu kary za włamania 19-letni Krzysztof J. w kwietniu miał opuścić mury więzienia. Ale nic z tego: sąd postanowił go tymczasowo aresztować pod zarzutem znęcania się nad kolegą z celi.
- Oskarżyliśmy go o znęcanie się nad współosadzonym oraz wywieranie na nim przemocą wpływu - mówi Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.
Podobne zarzuty sformułowano w stosunku do innego 19-latka Damiana K., który trafił za kratki za rozbój.
W lutym obaj uderzali taboretem kolegę z celi w rękę, a następnie przez kilka dni bili go rękami po ramionach. Gdy funkcjonariusze zauważyli siniaki, poszkodowany utrzymywał, że sam uderzył się w drzwi. Kłamał, bo bał się zemsty ze strony współwięźniów.
W trakcie postępowania wyjaśniającego ustalono, że Krzysztof J. i Damian K. najpierw próbowali go po dobroci przekonać do częstszego korzystania z toalety, a gdy to nie poskutkowało siłą próbowali to na nim wymusić.
Oskarżeni, którym grozi do 5 lat pozbawienia wolności, nie przyznają się do winy.
- Oskarżyliśmy go o znęcanie się nad współosadzonym oraz wywieranie na nim przemocą wpływu - mówi Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.
Podobne zarzuty sformułowano w stosunku do innego 19-latka Damiana K., który trafił za kratki za rozbój.
W lutym obaj uderzali taboretem kolegę z celi w rękę, a następnie przez kilka dni bili go rękami po ramionach. Gdy funkcjonariusze zauważyli siniaki, poszkodowany utrzymywał, że sam uderzył się w drzwi. Kłamał, bo bał się zemsty ze strony współwięźniów.
W trakcie postępowania wyjaśniającego ustalono, że Krzysztof J. i Damian K. najpierw próbowali go po dobroci przekonać do częstszego korzystania z toalety, a gdy to nie poskutkowało siłą próbowali to na nim wymusić.
Oskarżeni, którym grozi do 5 lat pozbawienia wolności, nie przyznają się do winy.
